Tangle Teezer - historia mojej szczotki ;) i pytanie do Was

sobota, maja 23, 2015

Hej moje drogie :)

Chyba wszystkie z Was znają tak bardzo popularną szczotkę jaką jest Tangle Teezer? Z całą pewnością! Na pewno również wiele z Was ma ją w posiadaniu. Ja swoją dostałam pod Choinkę rok temu. Nie chodzi o to, że tak długo zajęło mi jej testowanie, że dopiero po takim czasie przychodzę do Was z jej recenzją ;) Czemu dopiero teraz mój TT doczekał się o sobie opinii? O tym dowiecie się w dalszej części tego posta. Zapraszam do lektury :)




Zaczęło się tak, że gdy tylko dowiedziałam się o istnieniu szczotki Tangle Teezer od razu zapragnęłam ją mieć. Niestety jak zwykle wydatków było tak wiele, że szczotka ta przez długi czas widniała tylko na mojej chciejliście. W końcu, za sprawą Świętego Mikołaja, stałam się szczęśliwą posiadaczką różowej szczoty moich marzeń ;) Ale czy tak do końca szczęśliwą? Na początku oczywiście nie posiadałam się z radości, że mam ten przyrząd w końcu w swoich łapkach. Schody zaczęły się, kiedy próbowałam używać szczotki. Na moich, wtedy dość długich włosach (w dodatku kręconych), nie sprawdzała się kompletnie. Ani na sucho, ani na mokro nie dawałam rady porządnie rozczesać moich pukli. Po kilku nieudanych próbach zakończonych szarpaniem się z włosami odstawiłam mój TT gdzieś w szary kąt i zapomniałam o nim. Tak skończyła się moja przygoda z pożądaną przez wszystkich (i wtedy również przeze mnie) szczotką.

Ale nie, na tym nie kończy się ta historia ;) Kiedy obcięłam drastycznie swoje włosy i ich długość sięgnęła mi jedynie do ramion coś mnie tknęło żeby przeprosić mojego Tangle Teezera. A tknęła mnie moja fryzjerka, która mnie wówczas ścinała ;) Tak zgrabnie i fajnie szło jej rozczesywanie moich, jeszcze wtedy długich włosów, za pomocą tej właśnie szczotki, że pomyślałam sobie: co robiłam źle? I postanowiłam wyciągnąć moją szczotkę z otchłani zapomnienia i wypróbować ją na swoich nowych, krótkich włoskach. Stwierdziłam, że przy tej długości jaką mam teraz będzie mi łatwiej jej używać. Tak też się stało!




Rozczesywanie włosów za pomocą mojego TT okazało się łatwe i przyjemne :) I czy czeszę włoski na mokro czy też na sucho za każdym razem sprawia mi to taką samą przyjemność. Włosy są delikatnie ale skutecznie rozplątywane przez szczotkę. Nie zauważyłam zniszczeń na długości (spotykałam się z opiniami, że TT niszczy włosy i powoduje ich szybsze rozdwajanie i łamanie). Odkąd wróciłam do mojej szczotki minęło już ponad 3 miesiące, więc pewnie zmiany spowodowane przez nią już bym zauważyła, gdyby takowe się pojawiły.




Szczotka nie dość, że ładnie rozczesuje to w dodatku fajnie masuje skórę głowy, jest bardzo wygodna, idealnie dopasowuje się do kształtu skalpu oraz do dłoni, przez co jej używanie jest czystą przyjemnością. U mnie spisuje się teraz rewelacyjnie i już nie wyobrażam sobie bez niej życia ;) Spodobało mi się jej działanie do tego stopnia, że rozważałam zakup kompaktowego Tangle Teezera do torebki. Niestety jednak znów wydatki gonią wydatki, dlatego też na razie pozostaje on w sferze moich marzeń (poza tym jest prawię połowę droższy od zwykłego TT).

Co do jakości produktu to jestem bardzo zadowolona z wykonania szczotki oraz z jej trwałości. Używam mojego TT od ponad 3 miesięcy i jeszcze nie zauważyłam oznak zużycia (a szczotka jest eksploatowana kilka razy dziennie). No, może tylko całkowicie zewnętrzne ząbki w pierwszym rzędzie się nieco odkształciły i leciutko odstają, ale nie przeszkadza mi to w niczym i nie robi żadnej różnicy podczas stosowania szczoty.

A co Wy myślicie o szczotce Tangle Teezer? Macie swoją czy jeszcze nie? Marzycie o niej, tak jak ja kiedyś? Czy może jest Wam obojętna i wcale nie chciałybyście stać się jej posiadaczkami?

A teraz pytanko do Was. Co powiedziałybyście na rozdanie, w którym do zdobycia byłaby szczotka Tangle Teezer? Są chętne do jej zgarnięcia, czy może nie bardzo? Piszcie jak zapatrujecie się na taki pomysł. Będę Wam wdzięczna za komentarze :)

Buziaczki :* Papa! :)


Inne posty na podobny temat:

28 komentarze

  1. wolę zwykłą szczotkę jednak, ponieważ nie puszy mi włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam tej szczotki, chociaż bardzo chciałabym ją mieć bo wiele pozytywnych opinii o niej czytałam, a więc ja jak najbardziej jestem za takim rozdaniem :) Może w końcu uśmiechnie się do mnie szczęście? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam TT silver compact. Jestem z niej zadowolona, chociaż używam tylko przed olejowaniem i maską ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja chora babcia uwielbia być czesana ta szczotką. Chyba dlatego że masuje skórę głowy :) jak dla mnie jest świetna i nigdy się z nią nie rozstaje :) a konkurs? czemu nie? Mogłabym w razie wygranej podzielić się z babcią tym cudeńkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam TT chyba od początku mojego "włosomaniactwa" i używam jej tylko do rozczesywania :) jest to moja jedyna szczotka,której używam już od prawie 2 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam Tangle Teezer i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mialem dluzsze wlosy to ją uzywalem i bardzo lubilem ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam TT jednak na razie przeszedł w odstawkę a działa szczotka z włosia dzika :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam TT i bardzo lubię, moje włosy po myciu są często skołtunione, więc szczotka TT to dla nich wybawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam TT i zakochałam się w niej od pierwszego użycia, obecnie nie wyobrażam sobie że mogłabym czesać włosy inną szczotką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. rowniez chciałabym ją miec w posiadaniu :) planuję jej zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jeszcze nie dorosłam do TT ale juz niedlugo moze ? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam i uwielbiam, teraz wyszła nowa wersja i chce ja mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, ze w końcu się u Ciebie sprawdziła. ja o niej marzę ale jak sama piszesz wydatki nei pozwalają na to ale ja z miłą chęcią wezmę udział w rozdaniu :) Moze mi się poszczęsci :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie nadal króluje dzik, ale TT z chęcią bym wypróbowała. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie miałam okazji testować TT, ale z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam TT i ją uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja jeszcze nie zachorowałam na tę szczotkę. Pewnie dlatego, że nie podoba mi się wizualnie, a ja jestem sroczka.

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubiłam ją kiedy włosy były w gorszym stanie i miałam problemy z ich rozczesaniem. Obecnie wystarcza mi drewniany grzebień i TT prawie nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie mam TT, kupiłam półtora roku temu dtangler i jak zużyję, to kupię TT. Z dtanglera lecą igiełki niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ją i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przy moich krótkich włosach sprawdza się dobrze,córa ma długaśne i ma problemy z rozczesaniem i ch od spodu,szczotka ma za krótkie włoski.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam swoją TT i tam się z nią polubiłam, że kupiłam sobie kompaktową wersję i z niej również jestem bardzo zadowolona - mała, poręczna, idealna do torebki :) Kupiłam też na Święta TT mojej siostrze i też jest zadowolona :) Co do rozdania, myślę, że fajny pomysł, zawsze się przyda, nawet jak ktoś ma, może dać w prezencie siostrze, przyjaciółce :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam 3 TT:) Pod prysznic, kompaktową i elite:) I wszystkie polecam:)

    OdpowiedzUsuń