Moje pustaki grudnia 2014 ;)
czwartek, marca 19, 2015Witajcie kochane :)
Dzisiaj mam dla Was następne denko, które już dawno temu powinno było znaleźć się na blogu. Obiecałam sobie oraz Wam, że jakoś wyjdę na prostą z tymi wszystkimi zaległymi pustaczkami, które stoją w kartonach w moim pokoju i straszą ;) Niestety nie miałam okazji zabrać się do opisywania dawnych zużyć i dlatego z grudniowym denkiem przychodzę do Was dopiero w połowie marca :P To skandal, wiem, ale czasu mało, więc wybaczcie mi moje spóźnienie. Zapraszam do oglądania i czytania co takiego zużyłam w grudniu zeszłego roku. Jak zwykle podzieliłam produkty na kategorie.
PRODUKTY DO WŁOSÓW
2. Himalaya Herbals odżywka ułatwiająca rozczesywanie - niestety okazała się u mnie bublem. Niespecjalnie pomagała mi w rozczesaniu włosów, a do tego lekko mówiąc, śmierdziała.
3. Schwarzkopf Moisture Kick nawilżający balsam do włosów - pięknie pachniał i spisywał się fajnie na moich włosach. Szkoda, że było go tak mało. Miałam go z któregoś z pudełek Shiny.
PRODUKTY DO CIAŁA
1. Fitomed żel do higieny intymnej - mój ulubieniec w tej kategorii. Cenię go za super działanie oraz naturalny, łagodny aromat. Jest to już moje kolejne opakowanie tego preparatu.
2. Venus pianka do golenia melon i grejpfrut - jedna z moich ulubionych pianek. Uparcie do niej wracam, ponieważ spisuje się świetnie i jest niedroga.
3. Organique Fresh'n'fruity suflet do ciała biała i zielona herbata - uwielbiałam ten kosmetyk do ciała! Nie dość, że przepięknie pachniał a jego aromat utrzymywał się bardzo długo na skórze, to w dodatku fajnie działał. Chciałabym kiedyś do niego wrócić albo może spróbować jakiejś innej wersji zapachowej tego produktu.
4. Green Pharmacy peeling solny drzewo herbaciane i zielona glinka - bardzo dobrze go wspominam. Jego działanie było naprawdę świetne a zapach mnie urzekł. Był też bardzo wydajny. Z chęcią zakupię ten peeling ponownie. Pisałam o nim tutaj (KLIK).
5. Oillan balsam intensywnie natłuszczający - moja skóra polubiła się z tym mazidłem do ciała. Więcej na jego temat dowiecie się klikając w ten LINK.
6. Clarena sensualny krem do rąk - zapach miał świetny, ale jego działanie było co najmniej średnie. Miałam go z którejś wersji Shiny Box.
PRODUKTY POD PRYSZNIC
1. Yves Rocher żel pod prysznic ziarna kawy z Brazylii - uwielbiam wszystkie te żele z YR, ale ten zapach jest moim najukochańszym :) Kto nie miał okazji poczuć tego aromatu, to polecam wyniuchać ;) Cudo!
2. Luksja żel pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała z olejem z pestek dyni - myjadło jak myjadło, w dodatku pachniało mocno i to mocno chemicznie. Jak dla mnie średniak.
3. Yves Rocher szampon-żel pod prysznic śródziemnomorskie lato - używałam go tylko jako żelu pod prysznic i sprawdzał się świetnie. Aromat tego kosmetyku pokochałam od pierwszego wąchnięcia. Niestety była to edycja limitowana i nie jest on już dostępny w sprzedaży :(
4. Isana olejek pod prysznic z melonem i gruszką - jego świeży i mega owocowy zapach przekonał mnie do jego zakupu. I nie pożałowałam :) Będę z całą pewnością wracać do tego produktu jeszcze nie raz.
5. Yves Rocher żel pod prysznic miodowy - tak jak wspominałam wcześniej, uwielbiam żele YR. Ten również przypadł mi do gustu. Jego naturalny aromat uprzyjemniał mi każdą kąpiel pod prysznicem.
6. Alterra mydło roślinne z olejkiem pomarańczowym - mydełko sprawdzało się bardzo dobrze i miało piękny pomarańczowy aromat.
PRODUKTY DO TWARZY
1. Khadi woda różana - cudowna! Moja cera ją pokochała. Recenzję tego hydrolatu znajdziecie tutaj (KLIK). Tęsknie za tą wodą, tyle Wam powiem.
2. Sylveco lipowy płyn micelarny - super sprawa. Bardzo fajne działanie i zapach tego micelka sprawiły, że z pewnością kiedyś do niego powrócę. Pisałam o nim TUTAJ.
3. Dermedic Hydrain3 Hialuro płyn micelarny - miał ładny aromat i sprawdzał się dobrze. Zmywałam nim jedynie makijaż oczu.
4. AA kryjący podkład wygładzający nr3 - to już któreś zużyte przeze mnie opakowanie tego fluidu. Bardzo go lubię, ale teraz, kiedy mam nieopaloną cerę, przestawiłam się na inny, jaśniejszy podkład.
5. Flos Lek Winter Care pomadka ochronna - bardzo fajnie działała, chroniła moje usta przed zimnem oraz pielęgnowała je, kiedy zdarzyło im się popękać.
PRÓBKI
1. Egyptian Magic wielozadaniowy krem - jestem nim zauroczona już od dłuższego czasu. Jego działanie powala na kolana. Chciałabym mieć kiedyś pełnowartościowy kosmetyk. Jego cena jednak skutecznie odstrasza od zakupu.
2. Dr.Organic różany balsam do ciała
3. Dr.Organic szampon do włosów z olejem arganowym - pamiętam, że bardzo ładnie pachniał, więc kupiłabym go dla samego aromatu ;)
4. Dr.Organic balsam do ciała z witaminą E
5. Dr.Organic żel do ciała z aloesem
Tak oto przedstawia się moje grudniowe denko. Było dość obfite, prawda? Miałyście może któreś z przedstawianych tutaj przeze mnie kosmetyków? Jeśli tak to piszcie które i jak się u Was sprawdzały. A może któryś produkt Was zaciekawił i z chęcią byście go wypróbowały?
Ściskam Was mocno :)
P.S. A oto mój dzielny koci pomocnik, który nadzorował opisywanie zdenkowań i sprawdzał, czy aby w kartonie nie pozostały jeszcze jakieś puste pudełka ;)
16 komentarze
Opisz wszystkie na raz i wyjdź na prostą. Wrzucanie takich staroci jest zdecydowaną przesadą...
OdpowiedzUsuńAle wielkie denko :D mam kochana peeling solny i sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam żel / szampon z YR, z tego co pamiętał miał świetny zapach:) dużo tego zebrałaś :)
OdpowiedzUsuńwow! ale tego uzbierałaś! :) żadnego z tych produktów nie miałam. kot najlepszy! <3
OdpowiedzUsuńMi z żeli luksja podoba się tylko wersja z masłem shea i z miodem ;)
OdpowiedzUsuńPomocnik <3 Jak ma na imię ? Wodę różaną Khadi zapisuje do kupienia :)
OdpowiedzUsuńmi też szkoda 3, ze było tego tak mało
OdpowiedzUsuńKlika produktów jest mi znanych :)
OdpowiedzUsuńAle jaka kicia piękna!! <3 :D
Też kocham żele YR. A Kicia przecudna!
OdpowiedzUsuńspore denko, zarówno żele z Isany i YR bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńJaki słodki ten pomocnik! :)
OdpowiedzUsuńPS Isana jest wszędzie!
Z grudnia? lepiej późno niż wcale :D ładnie Ci wtedy poszło a kocurek pierwsza klasa :>
OdpowiedzUsuńZnam tylko tę piankę ;p pięknie pachnie i nawet trochę smakuje... xD
OdpowiedzUsuńWidzę kilka znanych mi i lubianych kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńMiałam żel luksja, isana i yr i lubiłam; właśnie używam mydełka alterra; micel dermedic się u mnie nie sprawdzał, miał problem z domywaniem mocniejszego makijażu.
OdpowiedzUsuńGratuluję dużych zużyć :)
Kotałke! <3
OdpowiedzUsuń