Jak mają się moje włosy po wrześniowej pielęgancji - aktualizacja

piątek, października 03, 2014

Cześć dziewczyny :)

Wrzesień za nami tak że przychodzę do Was z aktualizacją moich włosów. Mój plan na miesiąc wrzesień był TAKI, ale co do jego realizacji, to nie jestem za bardzo zadowolona. Znów się nie przyłożyłam. Mam jednak usprawiedliwienie, którym jest natłok pracy oraz codziennych obowiązków. Trochę jednak z planu na wrzesień zrealizowałam. A tak oto przedstawiają się moje włosy po wrześniu. Ich kolor jak zwykle na każdym zdjęciu jest inny, ale cóż poradzę, że moje włosy tak już mają ;)



Szampony:

Włosy myłam szamponem Chenice Kera Bond Sun Protect naprzemiennie z szamponem Yves Rocher Volume. Włosy bardzo dobrze na obydwa kosmetyki reagowały, były bardzo fajne po myciu, dobrze się rozczesywały.

Odżywki:

- YesToCarrots - używałam jej co drugie mycie włosów, nakładałam od ucha w dół na maksimum 3 minuty. Zachwycona nie byłam, niestety. Skrętu ani trochę nie uwydatniała, włosy były po niej przeciętne.
- Yves Rocher Curls - odżywka mi znana i uwielbiana, która tym razem poszła na zdenkowanie i już jej aktualnie nie mam, czego bardzo żałuję.
- Yves Rocher Repair - kolejna odżywka ze znanych i lubianych. Zdenkowana jeszcze wcześniej niż ta do włosów kręconych. Też żałuję, że mi się skończyła.
- Rebalance Phenome - zdenkowana już na początku miesiąca. Produkty tej firmy zawsze będą mnie zachwycały i zawsze będę żałować, kiedy będą mi się kończyć. Tak też było z tą odżywką, niestety :(

Maski:

- Planeta Organica maska z minerałami z Morza Martwego - użyłam jej w minionym miesiącu może ze 3-4 razy. Służy mi świetnie.

Olejowanie:

- w tym miesiącu olejowałam włosy tylko 2 razy olejem makadamia. Wiem, że to za mało, ale naprawdę nie miałam czasu.
- zabezpieczanie końcówek - co wieczór olejem jojoba lub kompleksem olejów Planeta Organica.

- tabletki Calcium pantothenicum - brałam bardzo nieregularnie, nie skończyłam nawet jednego opakowania.

- sok z aloesu pod olej (humektanty pod emolienty) - tylko kilka razy zdarzyło się, żebym traktowała nim włosy przed nałożeniem oleju w minionym miesiącu.

Podsumowując, średnio przyłożyłam się do pielęgnacji moich włosów we wrześniu. Jestem jednak zadowolona, że co wieczór pamiętałam o nakładaniu oleju na końcówki. Sądzę, że dało im to więcej dobrego niż częste olejowanie po całości. Wyglądają na zdrowsze, grubsze i gęstsze, są mięsiste w dotyku i pięknie lśnią. Polecam Wam regularne zabezpieczanie końcówek.
Jeśli chodzi o porost, to nie za bardzo miały mi po czym rosnąć włosy. CP wzięłam tak naprawdę kilka sztuk, więc czego tu oczekiwać? Po wrześniu moje włosy mają długość 67,5cm. Przyrost był więc znikomy, bo tylko 0,5cm (czyli tyle, ile rosną mi włosy bez żadnego wspomagania). Nie jestem z siebie dumna, ale nic już teraz na to nie poradzę. Mogę jedynie postarać się podczas pielęgnacji październikowej, o której już wkrótce Wam napiszę.

Jestem ciekawa jak tam Wasze czuprynki po wrześniu się mają. Koniecznie zostawiajcie swoje komentarze pod tym postem. Z wielką chęcią poczytam o Waszych włosowych pielęgnacjach wrześniowych :)

Trzymajcie się :) Papa :)



Inne posty na podobny temat:

19 komentarze

  1. Ja nawet w połowie nie wykonałam tego co Ty we wrześniu więc i tak należą Ci się brawa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet jeśli plan nie do końca wypalił, Twoje włosy wyglądają cudownie! Ile bym dała za tak cudowny, nawilżony skręt. Ciągle próbuję i próbuję, ale włosy ni jak nie chcą reagować z żadnym stylizatorem, a same sobie nie mogę pozostawić na noc, bo rano wstanę z kupą za przeproszeniem na głowie. Wyglądają na bardziej gęste :)

    OdpowiedzUsuń
  3. włosy wyglądają świetnie, ja próbuje się zmotywować do regularnego używania masek i olejków, ale średnio mi to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne masz wlosidla. Ja nie wiem czemu ale po wrzesniu nie lubie moich wlosow. Ale zdaje sobie sprawę ze to moze byc efekt stresu : )

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi się wydaje, że coś ładniej podrosły mimo wszystko, ale może zdjęcie tak jest zrobione ;)
    Uwielbiam odżywkę yes to carrots :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Pierwsze co pomyślałam patrząc na zdjęcie to "wow, ale urosły" :D

      Usuń
  6. Moje po wrześniu mają się nieźle ale obawiam się że październik i natłok zajęć na uczelni niekorzystnie się na nich odbiją, :(

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnie wyglądają świetnie,ale to jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają zdrowo , ale różnicy nie zauważyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam kręcone włosy, gdyby nie ich puszenie pewnie były by podobne do twoich. Ale w twoich zakochałam się na maxa ! Są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki śliczny regularny skręt, zazdroszczę kochana!

    OdpowiedzUsuń
  11. przecudne włosy :))
    Ja przykładałam się do planu pielęgnacji przez 3 tygodnie, później odpuściłam z nadmiaru obowiązków, więc Cię rozumiem. Jednak w październiku biorę się ostro do pracy z włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze ci zazdroszczę tych pięknych włosów.

    OdpowiedzUsuń