Moje włosy po lipcowej pielęgnacji - włosowa aktualizacja
sobota, sierpnia 02, 2014Cześć :)
Ponieważ lipiec już się skończył przychodzę do Was z aktualizacją włosową oraz podsumowaniem pielęgnacji moich włosów. Celem lipcowym znów (do znudzenia) miał być szybszy porost oraz (do znudzenia) nawilżanie włosów. Na samym wstępie powiem, że niestety ale nie jestem z siebie dumna. Zaniedbałam lekko pielęgnowanie swojej czupryny, omijałam olejowania, nie wspominam już nawet o zaplanowanej na ten miesiąc wcierce. Usprawiedliwieniem dla mnie może być kompletny brak czasu (w lipcu miałam sporo pracy) oraz ponad tydzień wczasów w górach. Przejdźmy może zatem do rzeczy. Tak prezentują się aktualnie moje włosy.
A oto czego używałam (lub starałam się używać) w lipcu:
1. Szampon Bioformuła Fratti z granatem (recenzję o nim przeczytacie TU)
2. Szampon z minerałami z Morza Martwego (jego recenzja znajduje się TUTAJ)
3. Odżywka odbudowująca Yves Rocher
4. Odżywka do włosów kręconych Yves Rocher
5. Odżywka Phenome Rebalance
6. Maska rokitnikowa Fratti (więcej o niej pod tym LINKIEM)
7. Maska aloesowa Natur Vital (opinię o niej znajdziecie TU)
8. Woda brzozowa Kulpol (wcierka)
9. Olej odbudowujący Yves Rocher.
Do mycia włosów posłużyły mi w lipcu dwie całkowite nowości: szampon Bioformuła z granatem oraz szampon z minerałami z Morza Martwego. Spisywały się okej. Rewelacji nie zrobiły.
Jeśli o odżywki chodzi to postawiłam na same sprawdzone kosmetyki. Yves Rocher i Phenome. Chciałam zdenkować te produkty ale w rezultacie mi się to nie udało ;)
Maski w minionym miesiącu były dwie: moja kochana aloesowa Natur Vital oraz zupełna nowość maska rokitnikowa Fratti. Ta ostatnia nie spisała się za dobrze na moich włosach.
Na szybszy porost włosów kupiłam wodę brzozową Kulpol. Zużyłam jedną buteleczkę, która starczyła na jakieś 10 dni stosowania pod rząd. Nie dokupiłam następnych opakowań ponieważ czekał mnie wyjazd i wiedziałam, że po prostu nie będę miała już okazji ich zużyć. W tej kwestii jestem więc z siebie bardzo niezadowolona. Nawet nie będę umiała określić czy wcierka zadziałała czy nie :(
Olejowanie olejkiem odbudowującym od Yves Rocher również zaniedbałam. Udało mi się tylko parę razy nałożyć olej na noc. Moje włosy odwdzięczyły mi się dzięki temu wysuszeniem końcówek i generalnie większym puszeniem podczas wilgotnych dni. Mam za swoje!
Lipiec nie był więc zbyt dobrym miesiącem jeśli chodzi o pielęgnację. Nie jestem zadowolona z wyglądu swoich włosów po tym czasie. Skręt zrobił się nieciekawy, końcówki się przerzedziły, włosy są spuszone i wyglądają na mało nawilżone. Mogłam się jednak tego spodziewać. Co do przyrostu to podczas lipca włosy urosły mi o 1 cm. Długość moich włosów na dzień dzisiejszy to 66 cm. W sierpniu muszę się zmobilizować i bardziej przyłożyć się do dbania o moją fryzurę. Niedługo napiszę post o planie pielęgnacji na przyszły miesiąc. Już jest przygotowany i czeka na realizację.
A jak tam Wasze włoski po lipcu? Mają się dobrze? Osiągnęłyście oczekiwane rezultaty? Czekam na Wasze komentarze.
Trzymajcie się cieplutko :) Pa pa! :)
40 komentarze
Faktycznie wydają się bardziej nawilżone i skręcone w poprzednim miesiącu, ale nie wiem czy nie mylnie działa tutaj białe tło. Co nie zmienia faktu, że są bardzo ładne:) U mnie lipiec włosy jakoś przetrzymały dzięki bardzo bogatej, emolientowej pielęgnacji. Plan porostu też praktycznie realizowałam, ale mam nadzieję, że będzie z nim jeszcze lepiej w sierpniu, bo planuję powakacyjne podcięcie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa. Wiem jednak, że moje włosy wyglądają średnio po minionym miesiącu. Życzę Ci powodzenia podczas planowanego zapuszczania Twoich włosków :)
Usuńteż dziękuję:)
UsuńKońcówki rzeczywiście ucierpiały. Niestety lipiec dał się chyba wszystkim we znaki jeżeli chodzi o włosy. Oby sierpień był dla nich łaskawszy.
OdpowiedzUsuńJak to latem - włosy są zawsze osłabione słońcem i słoną wodą.
UsuńW czerwcu zdecydowanie wyglądały lepiej, ale pocieszę Cię tym, że moje włosy również w lipcu prezentują się znacznie gorzej. W ogóle nie mogę znaleźć czasu na ich pielęgnowanie. Mam nadzieje, że sierpień będzie łaskawszy dla mnie pod względem czasu :) Jak widać, nawet nie miałam czasu na bloga. Ciągle coś.
OdpowiedzUsuńNo to mamy tak samo z tym brakiem czasu na pielęgnację włosków. Też chciałabym żebym w sierpniu mogła poświęcić im więcej czasu.
UsuńAch te Twoje piękne kosmyki... zazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) W tym miesiącu nie ma jednak czego zazdrościć :/
Usuńu mnie włosy w opłakanym stanie.Są suche,bez wyrazu a wszystko dzięki wyjazdowi i stresowi :/
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak u mnie. Tylko może nie z winy stresu ale wyjazdu i upalnych dni oraz braku czasu na pielęgnację.
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńBywało lepiej, ale bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :)
UsuńZa każdym razem jak u Ciebie jestem to zachwycam się Twoimi włosami ! Moje żyją sobie ;D Swoim życiem ;D chyba niczego im nie brakuje ;D
OdpowiedzUsuńA ja lubię odwiedzać Twojego bloga bo bardzo fajnie piszesz :) Za każdym razem wychodzę od Ciebie naładowana pozytywną energią :) Pozdrawiam :)
UsuńU mnie włoski w lipcu super się prezentowały :) Nic złego im się nie działo i w ogóle było okej :)
OdpowiedzUsuńStraszliwie podobają mi się Twoje włosiska :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Twoje włosy nie ucierpiały po lipcowych upałach :) Dziękuję za komplement :)
UsuńJa włosy w tym miesiącu również trochę zaniedbałam, bardzo rzadko je olejowałam, do tego w mojej pielęgnacji nie było prawie w ogóle humektantów. :)
OdpowiedzUsuńNo to lipiec przebiegał u Ciebie pod względem pielęgnacji włosów bardzo podobnie jak u mnie ;)
UsuńJeny, ile ja bym dała za taki skręt :D
OdpowiedzUsuń:) :) :)
UsuńJakie piękne włosy! :o
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :)
UsuńMasz piękne włosy! Marzę o takim skręcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :)
UsuńPiękne są! Rzeczywiście bardzo podobne do moich, ale mamy troszkę inny skręt:)
OdpowiedzUsuńNasze włosy są podobne ale Twoje są chyba dużo gęstsze. I dużo ładniejsze :)
Usuńskręt to masz piękny;)
OdpowiedzUsuńświetny skręt :}
OdpowiedzUsuńJakie ty masz piękne włosy!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Ci kochana :)
UsuńChyba większości z nas włosy ucierpiały przez te upały..
OdpowiedzUsuńAnomalia
Pewnie tak. Ale jakoś mnie to nie pociesza ;)
UsuńŁaa... jakie długie! Mam wrażenie że Twoje włosy rosną jak na drożdżach mimo, że w ostatnio tylko 1 cm urosły ;) Lipcowe upały i moim włosom dają we znaki. Dlatego często zabieram ze sobą nakrycie głowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rosną raczej powoli ;) Ale cały czas coś tam przybywa na szczęście :) Ja moim włosom w te upały niestety nie dałam wytchnienia :( Bez nakrycia głowy (bo nie znoszę) i cały czas rozpuszczone. Odwdzięczyły mi się w zamian za to wysuszeniem i beznadziejnym skrętem :/
Usuńchciałabym mieć takie świetne włosy :)
OdpowiedzUsuńTakie się tylko wydają. Sporo z nimi kłopotu :/
UsuńWOW! Śliczne loczki! Też mi się kręcą, ale chyba są za ciężkie, bo takiego efektu nie mogę nigdy uzyskać :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :) Jeśli są zbyt ciężkie może powinnaś zastanowić się nad pocieniowaniem ich? Wtedy uzyskasz efekt lekkości i uwydatnienia skrętu włosków.
Usuń