Pielęgnacyjna Wielka Trójca: dziś o humektantach
sobota, kwietnia 05, 2014Witam serdecznie :)
Dzisiaj chciałabym rozpocząć cykl postów traktujących o tzw. Pielęgnacyjnej Wielkiej Trójcy, czyli humektantach, emolientach i proteinach. Na pierwszy ogień biorę humektanty i to o nich Wam dziś troszkę opowiem. Tak że zapraszam wszystkich do lektury :)
Co to są humektanty?
Humektanty są substancjami higroskopijnymi. Mają one właściwości wiązania wody oraz zatrzymywania jej we włosach bądź w skórze. W delikatnym skrócie są to substancje nawilżające. Poniżej podaję listę najpopularniejszych humektantów:
Źródło |
- glikol propylenowy
- sok z aloesu
- kwas hialuronowy
- miód
- mocznik
- proteiny
- aminokwasy
- pantenol
- witaminy A, C i E
- alantoina
- kwas mlekowy
- kwas salicylowy
Jak działają humektanty?
Działanie humektantów polega na przyłączaniu cząsteczek wody i zatrzymywaniu ich w miejscu, w którym się znajdują. Tym samym nawilżają nasze włosy czy skórę. Są one też tak zwanymi promotorami przejścia, które otwierają drogę innym składnikom aktywnym, przez co łatwiej wnikają one we włosy oraz skórę. Każdy z wymienionych przeze mnie wyżej humektantów różni się pod względem możliwości absorbowania wody oraz siły promowania przejścia. Zazwyczaj bywa tak, że jeden jest naprawdę dobry jeśli chodzi o pierwszą właściwość, ale za to gorzej spisuje się w drugiej roli. Jest to już jednak głębszy temat.
Źródło |
Wszystko byłoby pięknie w stosowaniu humektantów, gdyby nie jedna, ale bardzo istotna właściwość jaką posiadają te substancje. Mianowicie ich wysoka wrażliwość na zmiany wilgotności powietrza. Jeśli są stosowane w odpowiednich warunkach, to bardzo chętnie będą wiązały wodę. Natomiast jeżeli użyjemy ich podczas dnia, kiedy powietrze jest bardzo suche, odwdzięczą się nam oddaniem wody. Krótko mówiąc na głowie zrobi nam się puch oraz przesusz. Jeśli natomiast będziemy przesadzały z humektantami w pielęgnacji włosów, może nas czekać przyklap, strączkowanie oraz obciążenie włosów (są to objawy tzw. przenawilżenia włosów). Zasadą ich używania są dobrze dobrane proporcje. Nie jest to może łatwe, ale na pewno do zrobienia. Trzeba tylko obserwować zachowanie naszych włosów.
Ja, podczas mojej pielegnacji marcowej, używałam wielu humektantów. Dobrałam wszystkie kosmetyki tak, że udało mi się świetnie włosy nawilżyć. Były naprawdę zadowolone i odwdzięczały mi się przepięknym skrętem :)
Należy jednak pamiętać, że samo nawilżanie humektantami nie wystarczy. Trzeba też koniecznie zatrzymać wodę, którą te substancje związały w naszych włosach i zapobiec jej odparowywaniu. W przeciwnym razie nasze starania o nawilżenie włosów spełzną na niczym. Substancjami, które pomogą nam podczas stosowania humektantów są emolienty. O nich napiszę jednak w kolejnym poście z serii: Pielęgnacyjna Wielka Trójca.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
36 komentarze
zrobiłam sobie kiedyś domową maseczkę z soku aloesu i miodu :) różnica we włosach była taka że miały one jedynie więcej blasku :)
OdpowiedzUsuńNo i o to również chodzi! :)
UsuńBardzo fajny wpis na ten temat. Wszystko jasno napisane ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się spodobał :)
Usuńpierwszy raz słyszę taką nazwę!
OdpowiedzUsuńCieszę się więc, że poznałaś humektanty właśnie dzięki mojemu wpisowi :)
UsuńJestem tutaj pierwszy razy i... humektanty humektantami...
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz śliczne włosy :)
Dziękuję Ci bardzo za komplement :)
UsuńJa w marcu miałam okazję korzystać właśnie z odżywki z zawartością aloesu, która w miarę dobrze sprawowała się właśnie w połączeniu z emolientami, więc jako taki złoty środek znalazłam :D dobrze, że piszesz po ludzku o tak trudnych tematah, bo myślę, że początkującym wlosomaniaczkom taki wpis będzie służyć.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się komuś przydadzą te informacje :)
Usuńmoje włosy kochają glicerynę i aloes :))
OdpowiedzUsuńMoje z gliceryną się nie polubiły (ale to było już jakiś czas temu, więc może teraz byłoby inaczej). Natomiast aloes uwielbiają! :)
Usuńbardzo przydatne informacje :)
OdpowiedzUsuńMi udało się włosy przez nawilżyć, ale uważam, ze efekt był tego warty.
OdpowiedzUsuńCzasami i tak bywa, niestety. Mi się to jeszcze nie zdarzyło, ale wszystko przede mną ;P
Usuńjuż gdzieś o tym słyszałam :) bardzo przydatne informacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńhumektanty to wielkie dobro dla moich włosów, dobrze, że pierwszy post zaczęłas od nich bo to moje ulubione:)
OdpowiedzUsuńKażdy z tych trzech jest bardzo istotny. Moje włosy jednak upodobały sobie również humektanty, ale koniecznie w połączeniu z emolientami. Na proteiny wciąż kapryszą ;)
Usuńja cały miesiąc dolewam sobie do szamponu soku z aloesu i widać wielką zmianę we włosach, są bardziej błyszczące i grubsze
OdpowiedzUsuńMoje włosy także polubiły metodę aloes + szampon :)
UsuńPrzyznaję,że nie słyszałam nigdy o tym.Ale za to lubię blogi, można się wiele dowiedzieć i nauczyć:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój post był dla Ciebie przydatny :)
UsuńPierwszy raz o tym słyszę:)))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoje włosy uwielbiają humektanty. Miód i sok z aloesu zamierzam niebawem przetestować :)
OdpowiedzUsuńU mnie miód się nie sprawdził. Aloes za to bardzo dobrze! :)
Usuńjakie polecisz produkty z humektantami? : )
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie www.raspberryandhair.blogspot.com
obserwacja za obserwację! : )
O kosmetykach z humektantami planuję osobny post :)
UsuńBardzo mi się ten post podoba, pozwól, ze wykorzystam go jako źródło do mojego kolejnego wpisu "kosmetyczny słowniczek" ;) Ja się właśnie zastanawiam, czy nie stosuję w swojej pielęgnacji za dużo protein, bo czasem mam tak naleletryzowane, brzydkie i sterczące włosy że szok...a czasem są ładne i gładkie :/
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko temu, żebyś skorzystała z informacji zawartych w moim poście :) Jest mi bardzo miło, że okazał się dla Ciebie przydatny. Co do protein, to moje wysokoporowate włosy ich ciągle nie lubią. Nie ma co przesadzać z ich stosowaniem, jeśli widzimy, że włosy się buntują przeciwko nim. Może to być też wina źle dobranych proporcji między humektantami, emolientami oraz proteinami. Trudny temat...
Usuńcieszę się, że zebrałaś wszystko w kupę, czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńnie wiesz, czy żel aloesowy działa tak dobrze jak aloesowy sok?
Niestety nie mam doświadczeń z żelem aloesowym, więc nie mogę się na ten temat wypowiedzieć.
UsuńSpróbuję, ale chyba jednak boję się, że coś zrobię nie tak :D
OdpowiedzUsuńObserwuj swoje włosy. Po ich reakcji na aplikowane substancje dowiesz się wszystkiego :) Życzę powodzenia! :)
Usuńpomocny wpis :)
OdpowiedzUsuń