Diamentowe serum wyszczuplające Eveline Cosmetics

sobota, maja 14, 2016

Witam Was serdecznie! :)

W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić serum wyszczuplające, do którego, przyznam szczerze, podchodziłam dość sceptycznie. Nie bardzo wierzyłam, że może cokolwiek zdziałać. Co się okazało? O tym przeczytacie w dalszej treści mojego wpisu. Zapraszam do lektury! :)


Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit z kwasem hialuronowym to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Nowa formuła serum zawiera mikroskopijne cząsteczki diamentu oraz unikalną kompozycję substancji czynnych, które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz niezwykle skutecznie redukują cellulit.
Mikrokryształy diamentu pobudzają mikrokrążenie, aktywnie dotleniają komórki oraz zwiększają przenikanie substancji aktywnych wgłąb skóry.
Natychmiastowy efekt skuteczności produktu jest wzmocniony przez obecność kwasu hialuronowego o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. BioHyaluron Slim Complex™ pozostawia delikatny film na skórze, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający.
Roślinne komórki macierzyste aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej naturalną regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit. Kompleks Lipocell-Slim® stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.

Diamentowe serum wyszczuplające możemy kupić za kwotę około 21zł / 250ml. Dostaniemy je bez problemu w większych drogeriach stacjonarnych. Jest ono również dostępne przez Internet.

Kosmetyk otrzymujemy w ładnej, dość wysokiej i masywnej tubie. Stawiamy ją "na głowie" przez co nasz produkt jest zawsze gotowy do użycia. Tuba zamykana jest na zatrzask, jej aplikatorem jest mała dziurka. Aplikacja jest czysta i wygodna. Opakowanie ozdobione jest bogatą, aczkolwiek estetyczną i zwracającą na siebie uwagę grafiką.


Serum ma specyficzny, lekko orzeźwiający zapach. Nie każdemu może się on spodobać. Mi średnio przypadł do gustu. Kosmetyk ma konsystencję standardowego balsamu do ciała. Jest koloru mlecznobiałego, ale niespodzianką jest to, że zawiera w sobie drobinki, które po nałożeniu produktu na ciało, pięknie je rozświetlają i nasza skóra leciutko się mieni. Niestety zdjęcie tego nie odzwierciedla.


Ja stosowałam ten kosmetyk przez ponad miesiąc. Wmasowywałam go w miejsca, w których chciałam zredukować lekki cellulit oraz tkankę tłuszczową. Były to mianowicie boczki, biodra i uda. Producent zapewnia, że po zastosowaniu serum odczujemy na naszym ciele efekt chłodzenia. Zgadza się! Po chwili od wsmarowania kosmetyku robi nam się chłodniutko i czujemy lekkie mrowienie na skórze. Moim zdaniem to bardzo przyjemny efekt, który zapewnia nas, że serum naprawdę działa pobudzając mikrokrążenie. Czy zauważyłam jakieś efekty po ponadmiesięcznym używaniu tego kosmetyku? Myślę, że tak. Skóra na pewno stała się jędrniejsza, bardziej napięta i gładsza. Drobny cellulit, który miałam na zewnętrznej części ud też jakby nieco się zmniejszył. Przyznam szczerze, że podchodziłam do tego serum z niedowierzaniem, że może cokolwiek zdziałać. Pozytywne efekty zobaczyłam jednak na własne oczy. Sądzę, że za taką cenę tak fajny produkt warto jest posiadać w swojej kosmetyczce. Polecam!

Trzymajcie się! Papa!


Kosmetyk miałam okazję przetestować dzięki uprzejmości firmy
Nie wpłynęło to jednak na moją opinię o tym produkcie.

Inne posty na podobny temat:

13 komentarze

  1. Właśnie kończę jakieś inne serum z Eveline i zabieram się za to. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam właśnie, że mają inne rodzaje i powiem szczerze, że jestem ich wszystkich bardzo, bardzo ciekawa! :) Pewnie skończy się na zakupie kolejnego, tak czuję. :P

      Usuń
  2. Ja nie wierzę w takie specyfiki, bo raz się przejechałam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też podchodziłam do niego jak pies do gorącej zupy. :P Ale jednak mnie w pewnym sensie zadowoliło. Coś tam dało, więc rozczarowania nie ma. Tym bardziej, że oczekiwań też nie było zbyt dużych. ;)

      Usuń
  3. lubię serum Eveline, tego nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze. I nie zawiodłam się, więc pewnie sięgnę po kolejne. :)

      Usuń
  4. Ja też nie wierzę w takie specyfiki, jednak może kiedyś wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, a nuż... :) Ja na nie nie narzekam. :)

      Usuń
  5. Ja w moc takich specyfików raczej nie wierzę, ale w połączeniu z treningiem i dietą mogą w jakimś niewielkim stopniu pozytywnie zadziałać na nasze ciało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam je używać odkąd zaczęłam ćwiczyć. :P Tak że może dlatego dało efekty. Myślę, że fajnie jest połączyć ćwiczenia z takimi specyfikami.

      Usuń
  6. Przetestowałam wiele kosmetyków na cellulit, właczyłam w to mega intensywny masaż i ćwiczenia oraz zmieniłam dietę i nic nie zredukowało go nawet w połowie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że cellulit jest trudny do zwalczenia. :( Wszystko zależy też od naszych indywidualnych organizmów. Jednemu nie pomoże ćwiczenie, zabiegi i kosmetyki, natomiast innemu zredukuje go jakiś preparat i kilka ćwiczeń. Ciężki temat...

      Usuń
  7. Dziękujemy za sprawdzenie produktu i recenzję balsamu. Fajnie, że przypadł do gustu :) Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń