Orzechy piorące Mohani - alternatywa dla proszku do prania?

piątek, października 23, 2015

Cześć dziewczyny :)

Słyszałyście kiedyś o orzechach piorących? Ja przyznaję, że była to dla mnie całkowita nowość. Kiedy po raz pierwszy ujrzałam te brązowe, małe paskudztwa byłam strasznie ciekawa czy faktycznie poradzą sobie z moim praniem ;) Jeśli jesteście ich ciekawe to zapraszam do dalszej lektury mojego posta :)


Łupiny orzechów to naturalny środek piorąco-myjący. Bogate w saponiny o właściwościach myjących i antybakteryjnych. Wyciąg z łupin naturalnie się pieni, skutecznie usuwa brud i tłuszcz w każdej temperaturze.

Orzechy piorące są odpowiednie do wszystkich materiałów (czarnych, kolorowych i białych). Bezpieczne dla tkanin delikatnych (jedwab, bawełna). Polecane do prania ubrań dzieci i alergików. Bezzapachowe, w pełni bezpieczne dla środowiska.

Bardzo wydajne – opakowanie 900g wystarczy na około 125 prań.

Produkt w 100% naturalny, ekologiczny, przyjazny dla środowiska. Może być używany przez wegan. Nie testowano na zwierzętach.




Orzechy drzewa Sapindus Mukorossi + płócienny woreczek do prania w pralce.




Orzechy piorące z bawełnianym woreczkiem Mohani otrzymamy w sklepie internetowym Helfy. Opakowanie orzechów to koszt 34zł / 900g. Produkt możemy również kupić w stacjonarnych sklepach Helfy.




Orzechy piorące otrzymujemy w dość dużej, papierowej torbie, na której widnieje ładna i estetyczna pod względem graficznym etykieta. Znajdziemy na niej wszystkie niezbędne nam informacje dotyczące produktu znajdującego się w opakowaniu.


Po otwarciu torby okazuje się, że nie jest ona wykonana ze zwyczajnego papieru. We wnętrzu jest bowiem wyściełana srebrną, nieprzepuszczalną wilgoci grubą folią ochronną. Za to plus, ponieważ mamy gwarancję, że nasz produkt pozostanie świeży i zdatny do użytku przez długi czas.


Zaraz po otwarciu opakowania wita nas bawełniany woreczek. W nim mamy umieszczać orzechy i tak zapakowane wkładać bezpośrednio do naszej pralki. Woreczek jest dość mały, ale wystarczający, ponieważ ma się w nim zmieścić tylko kilka łupinek.



Wystarczy lekko pochylić się nad otwartą torbą a już czuć specyficzny aromat orzechów. Zapach jest mega naturalny, to na pewno, ale według mnie niezbyt przyjemny. Niestety nie umiem go do niczego porównać.

Same orzechy wyglądają nieco obskurnie ;) Są to małe, brązowe jegomoście na wierzchu pomarszczone a w środku puste. Niektóre są w całości, ale większość to połówki orzechów. Są dość miękkie i łatwo je zgnieść czy rozdzielić. Po części są do siebie poprzyklejane i tworzą małe orzechowe grupki :P Gdy weźmiemy je do ręki i powąchamy nie czujemy już ich aromatu w ogóle. Wyjęte z torby stają się bezzapachowe.


Czy działanie orzechów piorących możemy porównać do działania proszku do prania? Czy mogą być one jego alternatywą? Według mnie nie. Moje obserwacje są następujące. Orzechy znikomo się pienią. Na początku tworzą lekką piankę, która niestety po kilku sekundach znika. Piorąc ręcznie w tych orzechach czułam się jakbym płukała moje ciuchy w zwykłej, czystej wodzie. Orzechy nie pachną nic a nic. Pewnie może być to uznawane za duży plus, jednak ja piorę rzeczy, żeby je w jakiś sposób odświeżyć. Po praniu w tych brązowych kuleczkach nie czułam żeby moje ubrania były w jakikolwiek sposób odświeżone. Moim zdaniem orzechy nie dopierają zabrudzeń. Podczas prania w pralce również nie było inaczej. Rzeczy wyszły z niej tak jakby przepłukane, ale niewyprane.

Z przykrością muszę stwierdzić, że ten produkt, choć w 100% naturalny i ekologiczny, nie sprawdził się u mnie ani trochę. Nie kupiłabym tych orzeszków ponownie. Powiem szczerze, że z trudem przyjdzie mi wykorzystanie ich do końca.

Jestem bardzo ciekawa czy któraś z Was miała te piorące orzechy. Jeśli tak to koniecznie piszcie mi jak się u Was spisywały.

Buziaki :*



Produkt miałam okazję przetestować dzięki uprzejmości firmy
Nie wpłynęło to jednak na moją opinię o nim.

Inne posty na podobny temat:

10 komentarze

  1. Słyszałam już o nich ale nie próbowałam. Wolę jednak jak pranie mi pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już o nich ale nie próbowałam. Wolę jednak jak pranie mi pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno można myć nimi włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o nich, ale odniosłabym się do nich nieufnie. Ja lubię rzeczy pięknie pachnące po praniu, dlatego raczej bym się nad nimi zastanawiała .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzechy piorące nie pachną. Są w 100% bezpieczne nawet dla małych dzieci.

      Usuń
  5. Słyszałam o nich i mam w planach kupić :) szukam tylko stacjonarnego sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem zaskoczona, pierwszy raz coś takiego widze i w sumie nawet trochę mnie to rozśmieszyło. Mam mieszane uczucia, dla mnie ubrania muszą pachnieć ,a tym bardziej że większość proszków mnie uczula więc nie wiem jakiego efektu mogłabym sie spodziewać po orzechach

    OdpowiedzUsuń
  7. Orzechy piorące używam również do mycia naczyń w zmywarce. Świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie stosowałam i raczej nie zastosuję, bo lubię jak rzeczy wyjęte z pralki czymś pachną. A jak się suszą uwielbiam aromat, który roznosi się po mieszkaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o takich orzechach, ale na razie jakoś mnie nie przekonują...

    OdpowiedzUsuń