Balsam cedrowy do włosów Planeta Organica - recenzja

środa, stycznia 21, 2015

Cześć dziewczyny :)

Przez ostatni miesiąc miałam okazję używać kosmetyku do włosów, którego od dłuższego czasu byłam bardzo ciekawa - balsamu cedrowego Planeta Organica. Jest on bowiem tak przez niektóre z Was zachwalany, że w końcu i ja musiałam go przetestować aby się przekonać jak spisze się na moich włoskach. Stosowałam ten balsam prawie codziennie. Jakie rezultaty uzyskałam?







Balsam do włosów cienkich i osłabionych, zawierający organiczny olej cedru syberyjskiego, olej łopianu, białą pokrzywę.

Balsam na bazie organicznego oleju z orzeszków cedrowych odbudowuje  naturalny bilans hydrolipidowy skóry głowy. Skutecznie chroni przed utratą wilgoci i dodaje włosom lśniący blask. Zapewnia długotrwałą ochronę i delikatna pielęgnację, ułatwia rozczesywanie i układanie.

Składniki aktywne:
Organiczny olej z orzeszków cedrowych  - usuwa podrażnienia skóry, szybko je goi, wzmacnia włosy, przeciwdziała ich wypadaniu.

Olej z łopianu  -  odżywia i wzmacnia korzenie włosów, przyśpiesza ich wzrost, chroni przed łupieżem, świądem i przesuszenia skóry głowy, odbudowuje zniszczoną strukturę włosów.

Pokrzywa biała  -  tonizuje, poprawia ukrwienie skóry głowy, normalizuje jej wodno-lipidowy balans, wzmacnia włosy.

Balsam nie zawiera barwników syntetycznych, SLS, parabenów. Nie testowany na zwierzętach.




Aqua, Cedrus Deodara Wood Oil (organiczny olej cedrowy), Dicocoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Arcticum Lappa Seed Oil (olej łopianu), Urtica Dioica Extract (pokrzywa biała), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cellulose Gum, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.




Balsam cedrowy Planeta Organica z powodzeniem zakupimy w sklepach internetowych z rosyjskimi kosmetykami. Dostępny jest na przykład bez problemu w sklepie Kosmetyczna Glinka tutaj: KLIK za cenę 15zł / 360ml. Jeżeli chodzi o dostępność stacjonarną, to przyznam szczerze, że jeszcze w żadnym ze sklepów się z tym balsamem nie spotkałam.




Balsam cedrowy zamknięty jest w dużej, wysokiej butli. Wykonana jest ona ze średnio twardego plastiku w kolorze turkusowym, który niestety jest nieprzezroczysty i dzięki temu musimy żyć w słodkiej niewiedzy ile jeszcze kosmetyku pozostało nam w opakowaniu ;) Wkurzające, ale butelka i tak mi się podoba, ponieważ ma ładne naklejki i generalnie fajnie się prezentuje. Jest też bardzo poręczna podczas użytkowania. Z tyłu znajduje się doklejony opis produktu w języku polskim.

Zamknięcie to kolejny plus opakowania, ponieważ jest to zamknięcie, które bardzo lubię czyli na tak zwany "press". Wiąże się z nim czysta i wygodna aplikacja kosmetyku. W tym wypadku jednak musimy się troszkę natrudzić żeby wydobyć balsam przez tą małą i wąską dziurkę. Jego gęstość utrudnia mu wyjście przez otworek. Jak na razie jakoś sobie z tym radzę ponieważ balsamu jest w butelce jeszcze sporo, ale już myślę co mnie czeka, jak tylko ilość kosmetyku będzie dobiegała końca ;) Na początek odkręcanie korka a później, w sumie jak zawsze, przecinanie opakowania aby móc zużyć produkt do samego dna.




Jeśli chodzi o konsystencję tego specyfiku, to tak jak wspomniałam wcześniej, jest ona bardzo gęsta. Wprost uwielbiam takie gęściochy, które po odwróceniu butelki za nic nie chcą wypłynąć bez naszej intensywnej pomocy :) W dodatku opakowanie jest po brzegi wypełnione balsamem, co również bardzo mi się spodobało kiedy to ujrzałam po pierwszym odkręceniu korka.

Zapach! Jak dla mnie i mojego nosa jest świetny :) Dość intensywny, ale nie duszący, jakby męski. Uwielbiam takie aromaty i gdy tylko powąchałam ten balsam to od razu przepadłam. Zakochałam się w nim od pierwszego niuchnięcia ;) Na włosach utrzymuje się przez jakiś czas. Szkoda jednak, że nie dłużej.

Jak działał balsam cedrowy na moje włosy? Okazuje się, że nie mogę napisać o nim złego słowa, ponieważ spisywał się naprawdę świetnie. Stosowałam go prawie po każdym myciu, nakładając na skórę głowy i całą długość włosów na około 3-5 minut, po czym spłukiwałam. Włosy po jego użyciu były mięciutkie, lśniące, miały dużo ładniejszy i mocniejszy skręt, były dobrze dociążone, nie były obciążone ani też spuszone. Balsam nie podrażniał w żadnym stopniu mojej skóry głowy. Co do przyspieszonego porostu to nie odnotowałam takich właściwości tego kosmetyku. Nie liczyłam jednak na to, więc nie daję mu za to ujemnej punktacji. Generalnie moje włosy bardzo polubiły się z balsamem cedrowym dlatego będę chętnie do niego wracała gdy tylko wyczerpie mi się aktualne jego opakowanie. Produkt jest bardzo wydajny, więc nieprędko to jednak nastąpi ;)

Zainteresowałam Was tym kosmetykiem do włosów? A może już go dobrze znacie? Piszcie koniecznie jak się u Was sprawdzał. Chętnie poczytam Wasze opinie o tym balsamie.

Żegnam się z Wami :)



Kosmetyk miałam okazję przetestować dzięki uprzejmości firmy
Kosmetyczna Glinka
Nie wpłynęło to jednak na moją opinię o tym produkcie.

Inne posty na podobny temat:

15 komentarze

  1. Wygląda ciekawie, ale jak na razie mam całe opakowanie odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dostałam próbkę od koleżanki, jestem zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się fajny. Szkoda, że niedostępny w drogeriach ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. to chyba coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podkreślenie skrętów ;) Czyli coś dla mnie ;) Marzę o takich włosach jakie ty masz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez lubię takie męskie zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę wypróbować :) Miałam już wiele rosyjskich kosmetyków do włosów-działają super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam o nim same dobre rzeczy, ale po tym jak się u mnie nie sprawdził rokitnikowy szampon i balsam oraz szampon oliwkowy nie mam za bardzo ochoty na testy balsamów tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tak go lubię i nie lubię :) Pięknie nawilżał i zostawiał włosy gładkie, ale tylko do połowy, końcówki marudziły i były mocnooo niedociążone ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rosyjskie kosmetyki baaaardzo mnie kuszą, ale jakoś nie mogę zebrać się do zamówienia. Cały czas trafiam na coś dobrego, tańszego i dostępnego stacjonarnie...no i tak się właśnie kończy to zamawianie przez internet. Potrafię się zebrać tylko na mlecznego Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zachęcający balsam. Ciekawe jak by się sprawdził na moich włosach.

    OdpowiedzUsuń