Hoduję Naturalki - akcja, w której biorę udział (mój aktualny "odrost")
czwartek, lutego 13, 2014Witam Was wszystkich :)
Dzisiaj mój pierwszy post z serii "Hoduję Naturalki". Taką bowiem nazwę nosi nowa akcja, którą zorganizowała dla nas na swoim blogu Pino. Uznałam, że to bardzo fajna sprawa, ponieważ sama już od jakiegoś czasu przestałam farbować swoje włosy i chcę bezwzględnie powrócić do swojego naturalnego koloru. Nie potrzebuję żadnych dodatkowych motywacji, ale udział w zabawie biorę, ponieważ bardzo spodobał mi się pomysł :)
Na początku wspomnę, że kiedyś długo farbowałam swoje włosy na kolor czarny. Potem zdecydowałam się na czerwień (która z resztą w słońcu wpadała nawet w róż! - możecie zobaczyć ten kolor TUTAJ), a kiedy czerwony mi się znudził (a było to bardzo szybko, chyba wytrzymałam z tym kolorem jakieś 4 miesiące) postanowiłam jakoś się go pozbyć. A że nie jest to łatwa sztuka przekonałam się całkiem szybko. Do zakrycia czerwieni wybrałam farbę w kolorze bardzo ciemnego brązu. Efektem były prawie czarne włosy z przebłyskami nieszczęsnej czerwieni. Nie dało rady niczym zakryć tego efektu. Załamana musiałam pogodzić się z losem. Postanowiłam wtedy, że koniec z farbowaniem i tak trwam w tym postanowieniu do dziś. Jestem z siebie bardzo dumna :)
Z upływem czasu kolor wymywał się z włosów i z ciemnego brązu zrobił się jaśniejszy, oczywiście z czerwienią i rudościami widocznymi w blasku słońca. Dało to nawet ładny i oryginalny efekt :P Odrostu właściwie nie widać, tak wtopił się w farbowane włosy. Jestem z tego faktu bardzo zadowolona, ponieważ całość wygląda naturalnie. Dziś "moje" włosy (czyli te, które już zdążyły odrosnąć) mają 22cm długości. Dodam, że długość całkowita wynosi 61cm (włosy mierzone pod koniec stycznia). Łatwo można więc obliczyć, że włosy farbowane są jeszcze na długości 39cm. Trochę to dużo, ale dam radę! :) Nie farbuję włosów już od dwóch lat i siedmiu miesięcy. Większość czasu nie stosowałam żadnych przyspieszaczy wzrostu. W styczniu tego roku moimi przyspieszaczami były olejek łopianowy Green Pharmacy oraz seria Seboradin regenerująca. W tym miesiącu stosuję kozieradkę i piję pokrzywę. Zobaczymy, jakie dadzą efekty w przyroście. Poniżej zamieszczam zdjęcie aktualnego odrostu. Nie sądzę, żebyście zobaczyły jakąś różnicę :P Ja jej nie widzę, ale wierzcie mi, że na pewno jest :)
Jeśli ktoś dopatrzył się miejsca, w którym kolor się zmienia, to niech pisze. Może tylko ja tego nie dostrzegam ;) Prawie cała długość pierwszego pasma (tego najkrótszego po lewej stronie) jest już "moja". Tak właśnie mierzyłam swoje odrosty. Zdjęcie może nie należy do najlepszych, ale włosy były już po prawie całym dniu trochę przyklapnięte i zmęczone ;)
A Wy farbujecie swoje włosy? Czy wręcz przeciwnie, stawiacie na naturalność i też, tak jak ja, chcecie wrócić do swojego kolorku?
8 komentarze
Też biorę udział w tej akcji- choć troszkę się spóźniłam :) Fajnie, że nie widać u Ciebie różnicy pomiędzy naturalkami, a odrostem, bo u mnie odcięcie się kolorów jest dosyć kolosalne (naturalny ciemny blond, farbowana czerń). No nic, jakoś damy radę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to czekam w takim razie na Twoją odrostową aktualizację :) Najlepiej na zdjęciu ;) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńNie widać różnicy, zgodzę się, ale! widzisz blask góry włosów? jak dla mnie wygląda na zdrowszy. Spójrz na pierwsze od lewej .. jakieś 20 cm włosów, bo idealnie w tych miejscach mamy na górze blask naturalek i na dole blask farbowanych ;D
OdpowiedzUsuńTak, masz rację :) Blask "moich" włosów znacznie różni się od blasku włosów farbowanych. Widzę, że naturalne są o wiele zdrowsze :) To jeszcze bardziej motywuje mnie do zapuszczania swoich włosów.
UsuńW odpowiedzi na komentarz u mnie: Ok, tak właśnie sobie zapisałam już wcześniej tą notkę, ale dziękuję za przypomnienie! :)
UsuńTrzymam kciuki :) Również schodziłam z czarnych :P Mi zostały jeszcze jakieś 2 większe podcięcia i witajcie moje włoski :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) A Tobie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba pomysł z tą akcją :) sama swego czasu farbowałam włosy, ale od ponad pół roku tego nie robię. Chociaż mnie się wypłukał kolor i nie było widać odrostów. A od niedawna polubiłam swoje naturalne włosy :)
OdpowiedzUsuń