Hej kochani! :)

Mam dziś dla Was pachnący post, w którym przedstawiam sampler Yankee Candle o wymownym zapachu Strawberry Buttercream. Niektórym już na sam widok nazwy leci ślinka, prawda? Ale czy rzeczywiście ten aromat jest "do schrupania"? Zapraszam na moją opinię o tej świeczuszce.

Sampler z serii Housewarmer o zapachu truskawek w bitej śmietanie.

Sampler Strawberry Buttercream możemy kupić w naprawdę wielu sklepach internetowych. Ja swoich zakupów bardzo często dokonuję w sklepie Goodies.pl i jestem z nich zadowolona. Mogę Wam polecić tą stronkę. Produkty Yankee Candle są dostępne również w sklepach stacjonarnych. Cena takiej świeczuszki to 11zł / szt.

Nasz sampler otrzymujeemy zapakowany w folię ochronną, na której znajduje się naklejka z obrazkiem. Obrazek przedstawia nam kuszącą porcję bitej śmietany obłożoną solidną ilością truskawek. Aż chce się to zjeść! :) Niestety, ale zanim zdążyłam zrobić zdjęcie samplerkowi zdarłam folijkę i odpaliłam wosk, dlatego muszę posiłkować się fotografią ze strony sklepu Goodies.pl.
Wosk jest koloru białego, co zapewne ma odzwierciedlać bitą śmietanę i faktycznie z tym mi się właśnie od razu skojarzył.
Zapach samplera kusił mnie gdy tylko wąchałam go podczas moich wizyt w sklepach stacjonarnych z tymi świeczkami. W końcu postanowiłam go zamówić i wyrobić sobie opinię o nim. Otóż niestety nie zrobił na mnie jakiegoś spektakularnego wrażenia. Pachniał trochę słodko, trochę mdławo, trochę otulająco i ciepło, ale jak dla mojego nosa niezbyt przyjemnie. Truskawek jakoś specjalnie w nim nie czułam, bitej śmietany jakoś też nie. Ogólnie dziwna kompozycja, która nie jest w moim guście, chociaż jestem wielką fanką jedzeniówek. Sądzę, że ten zapach ma wielu zwolenników, ja jednak już więcej po truskawki z bitą śmietaną nie sięgnę. No chyba, że te prawdziwe! :P