American Glamour - luksusowy balsam do opalania marki 7suns

środa, listopada 02, 2016

Witajcie kochani! :)

Kiedy za oknem jesień o opalaniu możemy sobie już tylko pomarzyć bądź powspominać jak to było latem, kiedy wylegiwaliśmy się na leżaczkach skąpani w gorących promieniach słońca. Niestety, ale taki mamy klimat. Jest jednak na to rada - wizyta w solarium jako alternatywa dla słońca. Ale aby bezpiecznie opalać się w kabinie musimy pamiętać o odpowiednim kosmetyku, który jest do tego celu przeznaczony. Dziś opowiem Wam o balsamie American Glamour marki 7suns. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do lektury! :)


Luksusowy, pielęgnacyjno-odżywczy balsam do opalania w solarium. Zawiera 15-krotnie brązującą formułę Beauty Elite Bronzers, która w połączeniu z formułą przyspieszającą opalanie bioTan zapewnia piękny i naturalny kolor skóry w bardzo krótkim czasie. Zawiera rzadkie, egzotyczne i skuteczne ekstrakty Manoi, Acai i Argan Oil, składniki często stosowane w leczeniu schorzeń skóry. Zagwarantują Ci one skuteczną ochronę przeciwstarzeniową oraz działanie redukujące zmarszczki.
Może być stosowany do każdej cery. Polecany również do skóry zniszczonej i wysuszonej.

Seria - Beauty of the World
Podstawowe działanie - aktywator opalania, bronzer o natychmiastowym działaniu
Zapach - Pomegranate, Mango & Vanilla
Moc bronzerów - bardzo wysoka
Siła efektu tingle - brak.

Balsam American Glamour można kupić na stronie wyłącznego dystrybutora kosmetyków 7suns czyli Maximus Solaria. Cena tego produktu to 85zł / 200ml. Kosmetyk ten dostępny jest również w saszetkach o pojemności 15ml.

Nasz kosmetyk otrzymujemy w bardzo eleganckiej, smukłej i dość wysokiej butelce. Grafika na opakowaniu jest czarno-różowa i prezentuje się naprawdę ekskluzywnie. Butelka jest dodatkowo profilowana co nadaje jej jeszcze bardziej wytworny wygląd. Opakowanie jest bardzo poręczne, zamykane na zatrzask, a aplikatorem jest mała dziurka, przez którą dozujemy odpowiednią porcję preparatu, dzięki czemu używanie tego produktu jest zawsze czyste i wygodne.


Balsam ma kolor ciemnobrązowy, ale nie przerażajcie się tym. Jest to po prostu kolor naturalnych substancji, które wchodzą w skład kosmetyku. Kolor nie jest po prostu przez producenta sztucznie wybarwiany, co moim zdaniem, jest dużym plusem. Zapach preparatu jest wręcz boski! Jest to świeży aromat owoców granatu oraz mango ocieplony nieco nutą wanilii. Jak dla mnie super! Utrzymuje się on długo na skórze, co jest kolejnym plusem. Konsystencja balsamu jest dość gęsta, lekko zbita, przez co kosmetyk sprawia wrażenie mocno skoncentrowanego.


A teraz przejdźmy do działania tego produktu. Otóż ja bronzerów się raczej boję i ich unikam. Byłam jednak tak ciekawa jak taki kosmetyk typowo do solarium zachowa się na mojej skórze, że przemogłam się i przed wejściem do kabiny dokładnie posmarowałam się balsamem. Starałam się oczywiście jak najrównomierniej rozprowadzić go po ciele. Powiem Wam, że pierwsze co zauważyłam to to, że po wyjściu z sesji nie czułam tego nieprzyjemnego zapaszku, który znają wszyscy, którzy chodzą bądź chodzili do solarium. Balsam zniwelował tą dość przykrą woń, czuć było tylko jego przepiękny zapach! Po drugie faktycznie po przyjściu do domu zaobserwowałam, że moje ciało, jak nigdy, od razu nieco zmieniło swój koloryt. Nie były to jednak jakieś spektakularne efekty, więc nie przejmujcie się, nie wyjdziecie z kabiny czarne jak smoła. ;) Dopiero po drugim czy trzecim opalaniu zauważyłam dużo większe przyciemnienie mojej karnacji. Jest to jednak kolorek naturalny, złotobrązowy. Balsam nigdy nie pozostawił smug na moim ciele, i nie za każdym razem starałam się tak bardzo aby superdokładnie go rozprowadzić, więc i o to nie musicie się też martwić. Po każdym użyciu tego produktu moja skóra była miękka w dotyku, gładka i nieziemsko pachnąca. Polecam Wam wypróbowanie balsamu American Glamour. Nada się on również dla początkujących, którzy dopiero co zaczynają brązowić swoją skórę. Mi bardzo przyjemnie korzystało się z tego kosmetyku.



Kosmetyk miałam okazję przetestować dzięki uprzejmości firmy
Nie wpłynęło to jednak na moją opinię o tym produkcie.

Inne posty na podobny temat:

4 komentarze

  1. Jeszcze nigdy nie miałam okazji stosowania kosmetyków tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego kosmetyku, a z solarium nie korzystam z racji tego ze szkoda mi swojej skóry ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie stosowałam tego kosmetyku :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I Abdul Syukur, miło cię poznać, dziękuję bardzo przydatnych informacji :)

    OdpowiedzUsuń