Yankee Candle - Honey Blossom - piękny aromat ekskluzywnych perfum

poniedziałek, listopada 23, 2015

Cześć dziewczęta :)

Dziś kolejny wpis na temat aromatów od Yankee Candle. Tym razem odpaliłam wosk Honey Blossom, który przez folijkę urzekł mnie swym cudnym zapachem, dlatego też podczas zakupów go wybrałam. Czy w trakcie palenia również okazał się dla mnie takim hitem? Sprawdźcie same czytając dalszą część tego posta. Zapraszam :)

Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: słodki miód, żywiczne drewno, piżmo oraz frezja.

Wosk Yankee Candle Honey Blossom kupimy z dużym powodzeniem w sklepach internetowych, między innymi w sklepie Goodies.pl. Cena wosku to 7zł / szt.

Opisywany przeze mnie wosk jest w kolorze bardzo ładnego, jasnego fioletu. Etykietka przedstawia delikatne, fioletowe kwiatki. Całość współgra ze sobą wręcz idealnie.


Wosk ten pachnie "na sucho" zupełnie inaczej niż po jego odpaleniu w kominku. Kiedy dopiero zaczął się rozgrzewać pomyślałam sobie: to jest to! Już po krótkiej chwili aromat zaczął się jednak bardzo zmieniać, stał się strasznie intensywny, można by powiedzieć, że wręcz lekko duszący. Niestety, ale zapach ten muszę zaliczyć do tych mocno intensywnych, które po zbyt długim czasie palenia mogą generować ból głowy. Bardzo ciepła, otulająca, na pewno nie orzeźwiająca woń była wyczuwalna w całym domu. W pokoju, w którym wosk się palił po dłuższej chwili wręcz nie było można wytrzymać, natomiast w pozostałych pomieszczeniach zapach był już dużo bardziej znośny. Powiem Wam szczerze, że po zgaszeniu podgrzewacza, kiedy już aromat wosku lekko się "uspokoił", nie mogłam się go nawąchać! Wtedy dopiero zrobił się bardzo przyjemny, cieplutki i powiedziałabym, że ekskluzywny. Wiedziałam, że kojarzy mi się on z czymś, co kiedyś bardzo dobrze znałam. Po jakimś czasie wwąchiwania się w tą znajomą woń doznałam olśnienia! Może któraś z Was pamięta różowe perfumy Graffiti Naf Naf? Kiedyś, dawno, dawno temu ich używałam i strasznie mi się podobały. Dla mnie Honey Blossom pachnie identycznie jak właśnie te perfumy. Wosku nie trzeba długo palić, wystarczy dosłownie 15-20 minut żeby ten ekskluzywny i piękny, ale dopiero po wyciszeniu się, zapach wypełnił wnętrze naszego mieszkania. Szczerze mówiąc z chęcią skusiłabym się na dużą świecę Honey Blossom. Na pewno będę nad tym intensywnie myślała :)

Buziaki :*



Inne posty na podobny temat:

15 komentarze

  1. Nie znam tego zapachu, ale chętnie bym go sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten zapach, jeszcze nie użyty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze poznać tego wosku, ale opis zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa jestem jak na żywo pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam go, jednak to kwestia czasu, coś czuję że jeśli mi się spodoba, skusze się także na dużą świece, bo jestem zachwycona jego kolorem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tan zapach kupiłam latem, teraz gdy go zapalam wracam myślami do ciepłych i słonecznych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O wosk warty uwagi hm jeszcze nie miałam go w swoim kominku, ale przy następnych zakupach chętnie wrzucę do koszyka: *

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię go, jest kwiatowy, ale jednocześnie słodki i ciepły, bardzo przyjemny na wiosenne i letnie wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda naprawdę interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda ładnie, ale chyba mnie nie przekonał ;)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super wpis, czekam na więcej. Kom za kom? Obs na obs?
    Zerknij na mój blog http://urodaizdrowiekobiet.blogspot.com/ pokazałam tam jak zdobyć darmowe kosmetyki, jeżeli jesteś aktywną blogerką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam tego zapachu, a może być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czuję się zachęcona do poznania tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń