Plan pielęgnacji moich włosów na wrzesień

poniedziałek, września 08, 2014

Witam :)

Dzisiaj przedstawię Wam mój plan pielęgnacji włosów na miesiąc wrzesień. Po upalnych oraz ciepłych, w większości suchych dniach sierpnia moje włosy stały się lekko sianowate, ich skręt się znacznie pogorszył. Po sierpniowej pielęgnacji odzyskały zdrowszy wygląd i nabrały lepszej kondycji, jednak nie do końca jestem z osiągniętych efektów zadowolona. Dlatego we wrześniu znów stawiam na nawilżanie oraz olejowanie moich włosów. Oto lista kosmetyków, które będę w tym celu stosowała:

1. Szampon Chenice KeraBond Sun Protect
2. Szampon Yves Rocher Volume
3. Odżywka Yes To Carrots 
4. Odżywka Yves Rocher Curls
5. Maska Planeta Organica z minerałami z Morza Martwego
6. Olej makadamia
7. Olej z kiełków pszenicy
8. Olej jojoba
9. Sok z aloesu pod olej (humektanty pod emolienty)
10. Suplement Calcium pantothenicum

Mam zamiar również zdenkować w tym miesiącu odżywkę Phenome Rebalance i Yves Rocher Repair oraz wypróbować serię rekonstrukcyjną do włosów Chenice (olej, odżywka i szampon - saszetki).

Szampon od Chenice oraz ten z Yves Rocher będę używała naprzemiennie. Odżywek również. Maskę mam zamiar stosować raz w tygodniu (sądzę, że to moim włosom zdecydowanie wystarczy). Olejować mam zamiar dwa razy w tygodniu (naprzemiennie olejem makadamia oraz z kiełków pszenicy). Olejem jojoba natomiast będę zabezpieczała końcówki swoich włosów na noc.
Metoda humektanty pod emolienty sprawdzała się u mnie świetnie więc w tym miesiącu chcę ją powtórzyć. Przed każdym olejowaniem (2 razy w tygodniu) będę stosowała na włosy najpierw mgiełkę z soku aloesowego.
Na porost włosów, bo ciągle je zapuszczam - tym razem z Eter :) będę przyjmować suplement diety Calcium pantothenicum (witamina B5). Tym razem nie będzie to żadna wcierka ani olej ponieważ muszę dać odpocząć od tego rodzaju preparatów mojemu skalpowi. Już i tak dużo się wycierpiał po kosmetykach stosowanych przeze mnie w sierpniu. Pisałam ich recenzje ostatnio na blogu więc możecie podejrzeć jeśli jesteście ciekawe co mi zaszkodziło i spowodowało wzmożone wypadanie włosów.

To tyle jeśli chodzi o wrześniową pielęgnację moich włosów. Podoba Wam się szczególnie któryś z moich kosmetyków? Na wiele nowości w tym miesiącu się nie zdecydowałam, ale po ostatnich złych doświadczeniach wolałam troszkę przystopować z wprowadzaniem nowinek.

Przepraszam Was za brak zdjęcia kosmetyków wrześniowych, ale w sobotę i niedzielę się przeprowadzałam w nowe miejsce i nie miałam kompletnie warunków do fotografowania kosmetyków, które były nie wiadomo gdzie a aparat był również w miejscu mi zupełnie nieznanym ;)
Było ciężko ale już jest prawie po wszystkim. Jeszcze parę kartonów stoi nierozpakowanych (nie starczyło na to już sił) i jeszcze kilka rzeczy jest do ogarnięcia ale najgorsze już za mną na szczęście :)

A jak tam Wasze plany na wrzesień? Macie już swoje obmyślone pielęgnacje włosowe? Czy może idziecie na żywioł i stosujecie co Wam akurat wpadnie w ręce? Jestem strasznie ciekawa :) Piszcie!

Buziaki :)

Inne posty na podobny temat:

22 komentarze

  1. Olejek jojoba i z kiełków pszenicy bardzo mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają bardzo dobry wpływ na moje włosy. Jestem z nich bardzo zadowolona :)

      Usuń
  2. jak zawsze plan przemyślany :D
    u mnie znów stawiam na nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle plan przemyślany i spisany co do dnia ;) Niestety i tak nie zawsze się go trzymam.

      Usuń
  3. Życzę szczęścia w nowym miejscu zamieszkania :):)
    Widzę tu kilku moich ulubieńców: olej jojoba, z kiełków pszenicy, odżywkę yes to carrots ;)
    Maska z minerałami kusi mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję ;) Maska PO jest naprawdę fajna. Polecam Ci ją!

      Usuń
  4. Olej jojoba mam zamiar niebawem zamówić. Ciekawi mnie też odżywka YR. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie generalnie wszystkie kosmetyki z YR do włosów się fajnie sprawdzają. Dlatego bardzo wiele ich przewija się w mojej pielęgnacji włosowej.

      Usuń
  5. ja tam jak zawsze idę na żywioł :P choć bardzo chciałabym zacząć stosować jakieś wcierki na przyspieszenie porostu włosów :P tylko do sklepu jakoś ciagle mi nie po drodze.. tymbardziej, że nie do końca wiem na jaką się zdecydować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek polecam kozieradkę ;) Ten śmierdziuszek jest niedrogi a potrafi zdziałać cuda :)

      Usuń
  6. ciekawy plan ;) oby przyniósł rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że osiągnę jakieś fajne wyniki ;)

      Usuń
  7. miałam szampon z YR Volume i byłam z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest fajny. Już mogę powiedzieć, że z pewnością kupię jego kolejną butelkę.

      Usuń
  8. Ja również stosuję olejek jojoba do zabezpieczenia włosów i jestem zadowolona :))
    Mam nadzieję, że pod koniec września napiszesz jak sprawdziły się suplementy, czy pomogły w przyroście włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O suplemencie CP napiszę na pewno. Stosowałam go już wcześniej regularnie więc mam na jego temat wyrobione zdanie. Obiecuję, że wkrótce zamieszczę jego recenzję. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. ja jakoś nie planuję z wyprzedzeniem, bo potem i tak coś zmienię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tak mam, że muszę mieć zapisane, bo inaczej zapomnę ;P

      Usuń
  10. uważaj na CP, mi urosły włosy ale okropnie mnie wysypało na buzi, nie byłam w stanie tego znieść więc odstawiłam CP, problemy ze skórą się skończyły. na porost ostatnio świetnie mi zadziałała wcierka seboradin forte, NIE CHCĘ KRAKAĆ ale chyba też mam babyhair na zakolach.... :)))) piszesz że chcesz odpocząć od wcierek, jak do nich wrócisz to przetestuj bo mam wrażenie ze wszyscy się jarają jantarem a obok jest coś tak świetnego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że po CP może nastąpić wysyp na buzi :( Stosowałam ten suplement już wcześniej i tak właśnie się u mnie stało. Po około 1,5 tygodnia krostki przestały się pojawiać. Trzeba to po prostu przetrzymać. Ja jakoś dałam radę.
      Co do wcierki Seboradin to zaciekawiłaś mnie nią bardzo. Używałam kiedyś serii regenerującej tej firmy i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła.

      Usuń
  11. wypróbuj, kuracja kosztuje około 30 złotych a efekt fajny, bejbiki na zakolach i zero podrażnionego skalpu jak w przypadku chociażby jantaru :). tylko nie jest tak łatwo dostać, próbuj w aptekach

    OdpowiedzUsuń
  12. Maska z minerałami z Morza Martwego brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń