Wizyta u fryzjera, której nie mogę się doczekać! Oszalałam? ;)
czwartek, kwietnia 24, 2014Witajcie!
Czy wizyta u fryzjera kojarzy Wam się z czymś niezbyt przyjemnym, po czym nie macie pojęcia jakich efektów możecie się spodziewać na Waszej głowie? Dla mnie zwykle pójście do salonu fryzjerskiego było gorsze niż udanie się do dentysty! Może dlatego w całym swoim życiu fryzjer widział mnie do tej pory tylko dwa razy ;)
Źródło |
Po raz pierwszy udałam się do salonu przed balem ósmych klas. Chciałam, żeby fryzjerka zmniejszyła objętość moich włosów. Wyszłam z dwa razy większą szopą na głowie, niż miałam przed "stylizacją"! Wróciłam do domu zrozpaczona. Umyłam włosy i ułożyłam po swojemu. Od tego czasu zraziłam się totalnie do fryzjerów.
Mój drugi raz (w listopadzie 2013) przebiegł za to zupełnie inaczej. Wyszłam bardzo zadowolona, z pięknie wycieniowanymi włoskami. Trafiłam chyba na naprawdę dobrą fryzjerkę, która już na początku wizyty chwaliła się, że jest specjalistką od kręconych włosów. I muszę przyznać, że faktycznie zna się na rzeczy :) Mam nadzieję, że po kolejnej wizycie będę równie zadowolona. A będę mogła się o tym przekonać całkiem niedługo. Minęło bowiem już sporo czasu od ostatniego cięcia (a dokładnie 5 miesięcy) i moje końcówki wołają już o nożyczki.
Źródło |
Zaczęły się lekko rozdwajać i stały się rzadkie i przesuszone. Bardziej się też plączą, co strasznie mnie już denerwuje. Dlatego właśnie, choć sama jeszcze nie mogę w to uwierzyć, z niecierpliwością czekam na wizytę u fryzjera. Planuję tam się udać na początku maja. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli.
Jestem bardzo ciekawa, jak Wy reagujecie na słowo "fryzjer" i "nożyczki"? Czy dostajecie palpitacji serca, czy może nie macie obaw przed wizytą w salonie? Jak często tam chodzicie? A może własnoręcznie podcinacie sobie włoski? Swoje odpowiedzi zostawiajcie w komentarzach. Bardzo chętnie poczytam.
Przy okazji chciałabym się Wam pochwalić paczuszkami, które ostatnio przyniósł mi kurier. Otrzymałam je w ramach współprac. Ze wszystkich produktów jestem bardzo zadowolona. Dziękuję za okazane mi zaufanie.
Helfy |
Chenice |
Jak Wam się podobają kosmetyki, które dostałam? Bo mi bardzo :) Mam nadzieję, że się sprawdzą.
Pozdrawiam cieplutko! Pa Pa! :)
54 komentarze
zazdroszczę paczuszek :)))
OdpowiedzUsuńudanej wizyty ;)
Dziękuję :)
UsuńJa też zazdroszcze paczuszek, a co do fryzjera też mam lekki stres jak ide gdzies gdzie nie pracuje moja mam! Tylko do niej mam zaufanie.
OdpowiedzUsuńNo to masz szczęście, że Twoja mama potrafi obciąć ładnie włoski :)
Usuńja nienawidzę fryzjera odkąd straciłam dzięki niemu włosy :) i teraz chodzę ze swoją szczotką !
OdpowiedzUsuńChyba każdy ma jakieś nieudane przeżycia z fryzjerami ;)
UsuńJa sie boje fryzjera bardziej niż dentysty. Na szczęscie ostatnio obok mojego bloku otwarli nowy salon i spontanicznie poszlam przetestować. Z 5cm do obciecia zrobilo sie 10, ale wyszlo na dobre:)) Ah Ci fryzjerzy;))
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego boję się najbardziej, że skróci włosy dużo więcej, niż bym sobie tego życzyła :(
UsuńNiestety nie trafiłam jeszcze na fryzjera idealnego:( A paczuszek zazdroszczę:P
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia w poszukiwaniach :)
UsuńWielkie zazdro paczuszek. :D
OdpowiedzUsuńTakże nie mam zaufania do fryzjerów. Włosy od lat podcinam sama, kiedyś pisałam u siebie, jak dokładnie to robię. :) Ostatnio przekonałam się do fryzjera w grudniu i w sumie nie było najgorzej. :) Udanej wizyty i gratuluję współpracy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :)
Usuńja mam od kilku lat zaufaną fryzjerkę i nigdy jej nie zmienię ;)
OdpowiedzUsuńNo to masz szczęście :)
Usuńbogate paczki,
OdpowiedzUsuńna szczęście trafiłam na rozumną fryzjerkę
Oby było jak najwięcej takich rozumnych :)
UsuńKiedyś poprosiłam fryzjerkę o ścięcie 2-3 cm. Fryzjerka ścięła mi około 10cm. Byłam przerażona i od tej pory u fryzjera byłam raz - 2 lata temu. Jednak moje końce są podcinane przez kogoś z domowników, staram się co 2 miesiące ścinać zniszczenia. Mnie teraz także kusi jakieś cięcie, ale chyba się wstrzymam:)
OdpowiedzUsuńFryzjerzy powinni się nauczyć słuchać swoich klientów :/
UsuńJa od zawsze miałam włosy obcięte na boba więc moje wizyty u fryzjera były praktycznie raz w miesiącu. Odwiedziłam ich naprawdę masę i zawsze było coś nie tak. Zaczęłam włosy zapuszczać i znalazłam w końcu moją idealną fryzjerkę Kasię, do której zawsze kiedy się wybieram wiem, że wrócę zadowolona i zawsze tak jest :).
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci więc znalezienia fryzjera idealnego :)
UsuńMi słowo "fryzjer" kojarzy się dobrze. To zazwyczaj ja miałam po prostu genialne pomysły, np mocne wycieniowanie na całej długości, a fryzjerzy je po prostu spełniali :) Gratuluję współprac, zwłaszcza produkty z Helfy wyglądają interesująco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFryzjer kojarzy mi sie tylko ze źle ściętymi włosami, nie słuchaniem mnie i płaczem w domu. Jak na razie ufam mamie w podcinaniu. :) Dostałas fajne produkty, u mnie odlewaka Sesy czeka na wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa olejku Sesa :) Będę go stosować w maju.
Usuńmoje włosy dość często widzą się z fryzjerem ;p
OdpowiedzUsuńNo to prawidłowo :) Chyba nie masz więc złych doświadczeń z wizytami u fryzjera ;)
UsuńMiałam bardzo podobnie jak Ty, bardzo długo nie mogłam dopasować cięcia włosów do siebie. Ale ponad 3 lata temu, kiedy potrzebowałam zmiany, ktoś polecił mi żebym udała się do pewnego salonu do pana fryzjera. Od tego czasu, choĆ czasem muszę czekać połtora miesiąca na wizytę to nigdzie indziej nie pójdę ;))
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz swojego sprawdzonego fryzjera :) Faktycznie dość długo musisz na wizytę czekać, ale jeśli się opłaca, to warto :)
UsuńZazdroszczę kosmetyków :P Ja jakoś niechętnie chodzę do fryzjera, taki awers
OdpowiedzUsuńNo ja też niezbyt chętnie :(
Usuńja jak idę do fryzjera to strasznie się boje jakbym szła prawie do dentysty :) mimo, że chodzę do jednej fryzjerki i zawsze jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż się boję, ale widzę, że już po prostu muszę iść :/
Usuńja nie mam stracha przed wizytą u fryzjera - od jakichś trzech lat chodzę do jednej fryzjerki, która wie jak lubię mieć obcięte włosy i obywa się bez przykrych niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńNo to masz fajnie :) Tylko pozazdrościć :)
UsuńCudowne prezenty:) Ja zapuszczam do czerwca, potem fryzjer:)
OdpowiedzUsuńTeż zapuszczam, ale czas na podcięcie końcówek, niestety :(
Usuńbyło to jakieś 2 lata temu kiedy odnalazłam super fryzjera... właśnie było, aktualnie natrafiam na osoby niekompetentne... może to dziwnie brzmi bo nie znam się na fryzjerstwie, ale nie podoba mi się fakt, iż do podcięcia końcówek ona prostuje mi włosy gorąco prostownicą ;/
OdpowiedzUsuńowocnego testowania, wygraną wyślę w przyszłym tygodniu mam nadzieję, że się nie obrazisz?
Oczywiście, że się nie obrażę :) Czekam cierpliwie :)
UsuńJa traktuję wizytę u fryzjera na równi z dentystą - stres i obawa co to będzie....
OdpowiedzUsuńZazwyczaj fryzjerki nie rozumieją o co mi chodzi....nie wiem czy to ja źle tłumaczę, czy to one nie potrafią tego pojąć :D Dlatego zwykle wychodzę z salonu i jestem niezadowolona, po czym znowu szukam innego salonu i tak w kółko....
Irytuje mnie też to, że gdy mówię "nie chcę ścinać z długości, tylko końcówki" (zapuszczam włosy, przed ostatnią wizytą u fryzjera miałam je prawie do pasa), to one na to "oj, z długości też by się przydało" - przepraszam bardzo, ale to pani będzie nosiła te włosy czy ja?
Więc u mnie podobnie to wygląda ;)
Ciekawe, jak będzie podczas mojej majowej wizyty..., też nie chcę ścinać z długości. Oby pani fryzjerka to zrozumiała ;)
UsuńOszalałaś :D Jak ja słyszę słowo fryzjer albo nożyczki od razu myślę "nie!, gdzie? po co?" i to takie samoistne :D
OdpowiedzUsuńhttp://makingoftheboss.blogspot.com/
He he ;) Też bym wolała nie musieć iść, ale trzeba niestety :/
UsuńGeneralnie nie mam nic do fryzjerów, poza faktem, że gdy mają ściąć 1 cm ścinają 10 cm :/ właśnie z tego powodu wolę sama ścinać włosy. Aktualnie mam dość długie włosy (3/4 pleców) i zaczyna mi się marzyć by je ściąć, taka odmiana ;)
OdpowiedzUsuńNie ścinaj :( Co ja bym dała za taką długość :)
Usuńja też powoli przymierzam się do wizyty u fryzjera.. :-)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że do tego trzeba się nastroić ;) U mnie to trwało dość długo, zanim się zdecydowałam ;P
Usuńja lubię chodzić do fryzjera :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFartuch fryzjerski to istotne wyposażenie dla fryzjerów, chroniące ich odzież przed zabrudzeniami. Zaprojektowany z myślą o wygodzie i funkcjonalności, posiada kieszenie na narzędzia i akcesoria. Fartuchy są zazwyczaj wykonane z materiałów łatwych do czyszczenia i odporne na plamy, co jest kluczowe w szybkim tempie pracy salonów fryzjerskich. Oprócz swojej praktycznej roli, fartuch może również służyć jako element identyfikacyjny salonu.
OdpowiedzUsuńSzampony do włosów są również dostępne w wersjach bez sulfatów i parabenów, które są łagodniejsze dla skóry głowy i włosów. Są to produkty polecane szczególnie dla osób z wrażliwą skórą głowy, alergiami lub dla tych, którzy często farbują włosy. Szampony naturalne i organiczne zyskują na popularności dzięki swoim składnikom pochodzenia roślinnego, które są bezpieczne dla środowiska i zdrowe dla włosów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mogę Wam polecić sprawdzić stronę https://kruk-owski.pl , na której znajdziecie ofertę nowoczesnego i profesjonalnego salonu fryzjerskiego Krukowski w Poznaniu. W razie pytań, wszystkie informacje o ofercie oraz kontakt znajdziecie na stronie.
OdpowiedzUsuńSuszarko lokówka to urządzenie, które łączy w sobie funkcje suszenia i stylizacji włosów. Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które chcą zaoszczędzić czas na porannej rutynie, jednocześnie osiągając profesjonalne efekty stylizacji włosów w domu.
OdpowiedzUsuń