Pielęgnacja i ochrona skóry naszych zwierzaków + akcja dla schroniska
czwartek, stycznia 26, 2017Cześć moi drodzy! :)
Dziś chciałabym poruszyć temat dotyczący zdrowia naszych zwierzaków. Otóż powoli, powoli zbliża się okres wiosenny, kiedy to koty, bo o nich będzie mowa, zaczynają wykazywać większą chęć do spacerów poza domem. Niektórzy są przeciwni wypuszczaniu swoich sierściuchów, ale wiele osób nie ma nic przeciwko temu. Ci drudzy powinni szczególnie zadbać o zabezpieczenie skóry i sierści swoich pupili.
Źródło |
Źródło |
Źródło |
Pozdrawiam Was kochani! Papa! :)
19 komentarze
Mój kot też tak chodzi na spacery ;)
OdpowiedzUsuńSzeleczki, smyczka i na dworek! :) Nie każdy koteł jednak lubi ten rodzaj spacerowania. ;)
UsuńBardzo pomocny post:-) Mój kot niestety nie zrobi ani jednego kroku przy smyczy. Najdalej gdzie wychodzi to jest nasz ogródek;-)
OdpowiedzUsuńGdybym nawet miała ogródek to chyba nie odważyłabym się wypuścić tam kota. Strach, że ucieknie. :(
UsuńU mnie i kot i pieski są zakropione preparatami przeciw pchłom i kleszczom. Z wielką chęcią zajrzę do sklepu Nasze Zoo. Uwielbiam takie miejsca, gdzie jest wiele różności dla moich czworonożnych pupili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To super, że dbasz o dobre samopoczucie i zdrówko swoich zwierząt. Tak trzymać! :)
UsuńCudowny post ;)
OdpowiedzUsuńkotek mojej mamy wychodzi samodzielnie mama sypie go jakimś tam proszkiem albo zakłada obroże
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne żeby zapobiegać pasożytom skórnym u naszych podopiecznych. Brawo dla mamy! :)
UsuńJa muszę męża przekonać do kociaka ;) Przydał by się taki milusiński w domu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu kot musi być! :) Kocham te zwierzęta bezgranicznie! ♥ I polecam! :)
UsuńŚwietny wpis:) ja mojego ja zapne w smycz to kotek sztywnieje;p hehe:) obserwuję:*
OdpowiedzUsuńHihi ;) No niestety niektóre kociaki tak właśnie reagują. Mój też długo przyzwyczajał się do smyczki.
UsuńJa też mam kicię, ale ona samodzielnie wychodzi na dwór, na smyczy pewnie by się jej nie spodobało;) A do sklepu z chęcią zajrzę;)
OdpowiedzUsuńJa bym się nie odważyła wypuścić mojego kota samego. No ale też mieszkanie w bloku na to nie pozwala.
UsuńFajnie, że Twój kociak nauczył się chodzić na smyczce.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam jak mieszkałam w mieście i chciałam moją Kicię zabrać na spacer na smyczy to jak tylko ją postawiłam na ziemi wyrwała się ile sił w łapkach i pobiegła prosto do klatki. Wskoczyła aż na ścianę i zaczęła się po niej wspinać ^^ Taki tynk był wtedy chropowaty na ścianie, że jak widać dało się ^^.
Od tej pory już jej nie brałam na dwór, aż się przeprowadziliśmy na wieś. Wtedy sama zaczęła wychodzić ale zawsze trzeba było pamiętać o kropelkach żeby żadne paskudztwo się do niej nie przyczepiło tym bardziej, że to była pół-persiczka i w tym futrze czasem ciężko było coś znaleźć. Ahh te czasy... Tyle lat temu, a ja nadal pamiętam.
ps. bardzo fajna inicjatywa :)
Co za historia! ;) Twoja kicia musiała się wtedy nieźle najeść strachu, bidulka. :( Ale fajnie, że teraz ma swobodę i może sobie hasać po dworku.
UsuńPozdrawiam :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa w domu rodzinnym mam aż 3 koty i każdy ma inny charakter. U nas koty swobodnie biegają na zewnątrz bo na wsi to ciężko aby kot w domu siedział. Na jesień niestety ale mój pies złapał jakieś paskudztwo, chyba były to pchły. Matko ile się trzeba było namęczyć żeby go z tego wyleczyć. Dbajmy o nasze zwierzaki bo lepiej zapobiegać niż później leczyć :)
OdpowiedzUsuń