Włosowa aktualizacja - podsumowanie pielęgnacji styczniowej
środa, lutego 08, 2017Hej kochane! :)
Przyszedł czas na podsumowanie styczniowej pielęgnacji włosów. Niestety nie była ona jakaś rewelacyjna i rozbudowana, ponieważ nie bardzo miałam czas na poświęcanie jej tyle czasu ile bym chciała. Jakieś rezultaty jednak osiągnęłam, szczególnie jeśli chodzi o porost. No ale o tym później. Zapraszam do lektury! :)
Tak jak napisałam wcześniej, pielęgnacja w styczniu wyglądała dość skromnie. Używałam bowiem tylko jednego szamponu, jednej odżywki i jednej maski. No i niestety, ale muszę się przyznać, że nie zawsze miałam czas na nałożenie odżywki, a maskę stosowałam bardzo, bardzo rzadko. Nie było olejowania, nie było nic na porost, nie było zabezpieczania końcówek. Wstyd, ale w lutym już na pewno się poprawię. Mam nawet ułożony i wdrożony w życie plan, o którym opowiem Wam w następnym poście. A teraz napiszę co stosowałam w styczniu.
1. Szampon odbudowujący z olejkiem jojoba Yves Rocher
2. Odżywka do włosów suchych i normalnych Vianek
3. Maska do włosów aloesowa Natur Vital
Ja swoje włosy myję codziennie i w styczniu codziennie do tego celu używałam szamponu Yves Rocher. Nie jest to może najdelikatniejszy szampon, ale ja bardzo go lubię, zawsze mi służył i zużyłam już niejedno jego opakowanie. Jest skuteczny, nie robi mi żadnej krzywdy i jest bardzo wydajny.
Niestety, ale nie po każdym myciu nakładałam na włosy odżywkę. Jestem pewna, że to sprawiło, że moje włosy lekko się przesuszyły. Myślę, że odżywka Vianek, która u mnie debiutowała, miałaby większe szanse się wykazać gdybym była bardziej zdyscyplinowana jeśli chodzi o jej używanie. Jednak nic straconego, ponieważ ten kosmetyk umieściłam również w moim planie na luty. I mam zamiar go solidnie przestrzegać!
Maska do włosów Natur Vital u mnie zawsze działała cuda. Jest to moja ukochana maska, ma cudny skład i super działanie. No ale aby działała, to trzeba jej używać, a u mnie w zeszłym miesiącu było z tym ciężko. Nie jestem z tego dumna, ale w lutym postanowiłam poprawę.
Co najciekawsze, osiągnęłam dość spory przyrost włosów, a nie stosowałam żadnych przyspieszaczy. Ostatnio mierzyłam swoje włosy na samym początku grudnia i miały wtedy 61cm. Na początku lutego osiągnęły zaś 63cm i jest to ich aktualna długość. Tak że na przestrzeni dwóch miesięcy przybyło mi na długości aż 2cm. Bez wspomagaczy moje włosy rosną zwykle 0,5cm na miesiąc, więc dziwne, że same aż tak przyspieszyły. No ale wypada się z tego tylko cieszyć.
Niestety, ale oglądając swoje włosy na zdjęciu stwierdziłam, że bez dwóch zdań potrzebne jest im już podcięcie końcówek. Przy następnej wizycie u fryzjera, przy okazji podcinania grzywki, co najmniej 1cm z długości odpadnie. Ale to planuję dopiero gdzieś na początku marca.
Tak prezentowała się moja biedna styczniowa pielęgnacja. A jak u Was było z systematycznością? Plany w 100% zrealizowane? Piszcie mi o tym w komentarzach!
A tymczasem pozdrawiam Was cieplutko! Papa! :)
28 komentarze
U mnie włosy bardzo odżyły gdy odstawiłam maskę . Pomógł mi też olejek z Gliss Kur ;)
OdpowiedzUsuńPs. Masz piękne , długie włosy ❤
Ja już od jakiegoś czasu nie stosuję kosmetyków z silikonami i zauważyłam większą objętość włosów, z czego jestem bardzo zadowolona.
UsuńP.S. Dziękuję za miłe słowa. :*
Piękne włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :*
UsuńJa staram się regularnie odżywiać włosy ;)
OdpowiedzUsuńTeż się staram, ale niestety nie zawsze mam na to czas. W styczniu miałam jakiś pielęgnacyjny kryzys, ale już od tego miesiąca biorę się za siebie! ;)
UsuńMimo wszystko i tak masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komplement. Buziaki! :*
Usuńbardzo ładne włoski :-) u mnie ostatnio poleciało 15 cm :-D w zasadzie bez większego powodu.. po prostu chciałam nieco zrównać włosy, bo miałam dość mocno cieniowane. U mnie plan pielęgnacyjny jest dość bogaty i od połowy stycznia idzie mi całkiem nieźle :-) Zamówiłam sobie wczoraj olejek kameliowy do olejowania włosów.. podobno cuda czyny :-D
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy tego olejku. Koniecznie muszę się nim zainteresować.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie! :)
U mnie z systematycznością ok, olejek z prażonych nasion sezamu na skalp, i kolejny olejek na długość włosów na wilgotne włosy jakąś godzinę przed myciem :) Pamiętam za każdym razem :))
OdpowiedzUsuńOlejek z prażonych nasion sezamu? O tym specyfiku pierwsze słyszę. Poczytam o nim, może się również na niego skuszę. Super, że jesteś systematyczna w swoich pielęgnacyjnych działaniach. Trzymam kciuki za dalszą wytrwałość! :)
UsuńMasz piękne włosy ale moim zdaniem też obcięcie końcówek wyjdzie im na dobre:) Dziękuję za komentarz u mnie i także dodaję o obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za komplement. :) A końcówki na pewno podetnę na początku marca.
UsuńPozdrawiam. :*
Lubię kosmetyki Vianek, zdecydowana większość, jaką miałam,sprawdzała się :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie znam tych produktów. Ta odżywka jest moim pierwszym kosmetykiem z tej serii.
UsuńZnam maskę Natur Vital, pięknie nawilżała moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńTa maska jest naprawdę dobra. Fajnie, że u Ciebie również się sprawdzała. :)
UsuńU mnie w styczniu było nawet cacy jeśli chodzi o motywację w pielęgnacji :) Twoje zwalają z nóg długością a jeśli odrobinkę je odświeżysz to już w ogóle będzie cacy :D
OdpowiedzUsuńU mnie też szykuje się ostre strzyżenie dokładnie 10 marca :)
P.S. Również obserwuję :)
Ciekawa jestem co to za zmiana fryzury się u Ciebie szykuje. ;)
UsuńJa włosy sama podcinam teraz też muszę :) u mnie teraz pielęgnacja jest bardziej na bogato. Udało mi się zahamować wypadanie włosów a teraz walczę o zagęszczenie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie systematyczność leży. :/ Kupiłam sobie kilka miesięcy temu wcierkę Jantar i stoi. A włosy to mój najsłabszy punkt.
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy! Chciałabym, aby moje były równie gęste, ale to chyba niemożliwe.. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o włosy to jestem systematyczna jak w niczym :D U mnie stały repertuar widzie szampon z firmy Artego, a "dodatki" wciąż zmieniam, aktualnie używam maski placenta z Activia na przemiennie z olejem kokosowym, do tego przed suszeniem serum z Artego zabezpieczające przy wysokich temperaturach i jedwabna mgiełka z Joanny, na razie wszytski działa idealnie :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Vianek ale odżywki jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy w ostatnich miesiącach bardzo poprawiły swoją kondycję. Wydaję mi się, że to za sprawą nawilżającej maski Omia.
OdpowiedzUsuńNatur Vital bardzo lubię ;) włosy wyglądają całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa w styczniu tego roku zaczęłam kurację PIlomax Tricho, żeby dać kopa moim włosom w na nowo.
OdpowiedzUsuń