Hej kochane :)

Dziś nadszedł czas na włosową aktualizację oraz przedstawienie Wam mojego nowego planu pielęgnacji na najbliższy miesiąc. Na co stawiałam poprzednio i czy osiągnęłam swoje cele oraz na jakie produkty oraz efekty liczę tym razem? O tym napiszę Wam w dalszej części mojego posta. Zachęcam Was do lektury :)

O tym czego używałam przez ostatni miesiąc możecie dowiedzieć się klikając w PLAN PIELĘGNACJI NA LUTY / MARZEC. Były to dla mnie zupełne nowości kosmetyczne, których wcześniej nie miałam okazji używać. Tym bardziej byłam ciekawa efektów jakie dzięki nim uzyskam. Otóż seria Saryna Key szampon oraz odżywka do włosów sprawdziły się wyśmienicie. Nie dość, że pięknie pachniały to jeszcze nawilżyły cudnie moje pukle. Szampon Seta Oil również okazał się fajnym myjakiem. Ładnie domywał włoski i nie sprawił, że stały się one przesuszone. Maska do włosów suchych Semi di Lino również przypadła mi do gustu. Myślę, że ona także w znacznym stopniu sprawiła, że moje włosy były cudnie nawodnione. Co do kuracji Joanna Rzepa, o którą tak zabiegałam i szukałam po całym mieście, to nie jestem przekonana czy było warto. Przyrost moich włosów osiągnął niecały centymetr (dokładnie 0,8mm), więc żadnych cudów nie zdziałała. Długość moich włosów na dzień dzisiejszy to 49cm.

Przez kolejny miesiąc (przełom marca i kwietnia) mam zamiar stosować następujące rzeczy:

- szampon do włosów wzmacniający Pharmaceris
- odżywczy balsam do włosów z Aleppo Planeta Organica
- maska do włosów z olejem makadamia i keratyną GlySkinCare
- kuracja do włosów 40 aktywnych składników BingoSpa.

W tym zestawie nowością będzie maska GlySkinCare, która wygląda i pachnie cudnie. Mam nadzieję, że tak samo będzie działała na moich włosach. O tym opowiem Wam w recenzji po jej przetestowaniu.

To by było na tyle w temacie pielęgnacji na kolejny miesiąc. Teraz Wy piszcie mi o swoich planach. Czego będziecie używać? Są u Was jakieś nowości? Czy może stawiacie na sprawdzone kosmetyki? Chętnie się o tym dowiem.

A tymczasem żegnam się z Wami. Papa! :)