Witam Was serdecznie :)

Dziś pragnę przedstawić Wam co takiego nabyłam podczas mojej sobotniej wizyty w Toruniu u mojego narzeczonego :) A znalazłam tam prawdziwe skarby!

Generalnie nastawiłam się na mały sklepik w Galerii Copernicus - Home & Gifts, w którego asortymencie wypatrzyłam woski zapachowe Yankee Candle.
Już od jakiegoś czasu chciałam je wypróbować, a dopiero od niedawna wiem, że są dostępne tak blisko mojego miasta. Pierwsze moje kroki skierowałam do tego sklepiku właśnie i po bardzo długim wąchaniu wszystkich wosków nabyłam 3 sztuki :)  Jestem dumną posiadaczką zapachów: Pink Sands (ten był w promocji po troszkę ponad 5zł), Beach Flowers oraz A Child's Wish (te dwa kosztowały po 7,50zł za sztukę). Jestem przeszczęśliwa, że w końcu mam moje wymarzone woski :) Jeszcze ich nie wypróbowałam, ale na pewno niedługo to uczynię i zdam Wam relację ;)

Kolejnym miejscem, gdzie znalazłam prawdziwy skarb była Sephora w Galerii Plaza (również w Toruniu). Tam na jednej z półek zobaczyłam odżywkę do włosów Yes To Carrots w cenie 16zł za 500ml! Sądzę, że miałam naprawdę duże szczęście trafiając na taką promocję, ponieważ ta odżywka kosztuje w cenie regularnej około 50zł. Dodam, że była to ostatnia sztuka :P Dostałam ją w prezencie od mojego narzeczonego :) Odżywka ta jest delikatną odżywką do codziennego stosowania. Zawiera mieszaninę błota z Morza Martwego, wyciąg ze słodkich ziemniaków, dyni, melona i pomarańczy. Wszystko to pochodzenia ekologicznego. Niedawno się o niej dowiedziałam i już ją mam! :)

W Hebe odnalazłam także balsam do paznokci 2x5 Herba Studio. Miałam na niego chrapkę, ale u mnie nie był dostępny. Na szczęście kupiłam go w Toruniu za 10zł. Mam nadzieję, że poprawi stan moich dość wysuszonych skórek. Miał wiele Waszych pozytywnych opinii, więc postanowiłam go przetestować na własnych paznokciach i skórkach ;) Jego działanie (wygładzanie skórek, szybszy wzrost paznokci, wzmacnianie i odżywianie ich) widać już ponoć po tygodniu jego stosowania. Jestem bardzo ciekawa. Dam Wam znać jakie efekty będą widoczne u mnie.


A w niedzielę będąc z moim ukochanym w mojej Galerii (miał wizytę u okulisty) udałam się przy okazji do Yves Rocher ;) Z tej wizyty wyniosłam szampon rewitalizujący z wyciągiem z winorośli czerwonej oraz olejkiem z kamelii. Baza myjąca szamponu jest pochodzenia roślinnego. Ciekawe co to za cudo. Wypróbuję i dam Wam znać.


Miałyście może któryś z przedstawionych przeze mnie produktów? Jeśli tak, to zostawiajcie swoją opinię na ich temat. Bardzo chętnie poznam Wasze zdanie.